To było jedno z lepszych ciast marchewkowych jakie jedliśmy. Bardzo wilgotne, aromatyczne, świetne do kawy. Ciasto które trzeba upiec chociaż raz, jesienią lub zimą. Już sam jego zapach rozgrzewa i poprawia nastrój :)
Przepis pochodzi z brulionu „Czas odnaleziony” Moniki Kantor i Sebastiana Załęckiego.
- 200 g mąki orkiszowej typ 750 lub pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1,5 łyżeczki sody
- 1 łyżeczka soli
- 1,5 łyżeczki cynamonu
- 1,5 łyżeczki przyprawy do piernika
- 150 g masła
- 2 jajka
- 70 g cukru trzcinowego (w oryginale 150)
- 200 g startej marchewki
- starta skórka z całej pomarańczy
- garść rodzynek
Masło roztapiamy.
Mąkę przesiewamy z proszkiem sodą i przyprawami.
Jajka ucieramy z cukrem na puszystą masę, stopniowo dodajemy mąkę i masło.
Na koniec dodajemy startą marchewkę i bakalie.
Mieszamy i przelewamy do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia.
Pieczemy ok. 50 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka).
Smacznego :)
2 komentarze
Bardzo smakowicie wygląda to ciasto. Na pewno wypróbuje. Dziękuje za przepis i pozdrawiam serdecznie :)
Polecam :) Smacznego!