Danie idealne na smętne i pochmurne dni. Kolorowe, pikantne i rozgrzewające.
Ciecierzyca to zdecydowanie moja ulubione ulubiona roślina strączkowa i od kiedy przestałam jeść mięso to ją najczęściej przyrządzam na obiad. Gdy pamiętam gotuję ją w tradycyjny sposób a gdy jestem zabiegana ratuje mnie ta z puchy ;) Z warzywami na ostro smakuje wspaniale!
Przy okazji zapraszam do przeczytania recenzji świetnej patelni Woll na której przyrządziłam to danie :) —>KLIK
- puszka gotowanej cieciorki
- 200 g tofu
- mala czerwona cebula
- mała cukinia
- żółta papryka
- 5-6 plastrów suszonych pomidorów z oleju
- 3 łyżki przecieru z pomidorów i chili (użyłam naturalnego przecieru 50%pomidorów, 50% chili ale można też użyć przecieru i pasty chili)
- 200 ml passaty pomidorowej
- 100 ml wody lub bulionu warzywnego
- łyżeczka oleju z suszonych pomidorów
- łyżeczka suszonej papryki
- szczypta cayenne
- szczypta wędzonej papryki (użyłam pikantnej)
- szczypta pieprzu i soli
- łyżeczka suszonej natki pietruszki
- 0/5 łyżeczki curry
- szczypta kurkumy
- do podania pestki dyni, nasiona konopii i czarny sezam
Cebulę kroimy w piórka, paprykę i cukinię w kostkę. Pomidory na mniejsze kawałki. Mieszamy je z wszystkimi przyprawami i odstawiamy.
Na patelni rozgrzewamy olej.
Podsmażamy na nim pokrojone w kostkę tofu i odkładamy je na talerzyk.
Od razu podsmażamy cebulę z resztą warzyw. Gdy będą już intensywnie pachnieć dodajemy do nich odsączoną i przepłukaną cieciorkę oraz przecier z chili.
Podsmażamy około 10 minut często mieszając.
Dodajemy wodę, passatę oraz tofu i dusimy pod przykryciem co najmniej pół godziny.
Danie podałam z chlebkami arabskimi.
Smacznego :)
2 komentarze
gdzie kupujesz chleb arabski?
Kuchnie Świata w Galerii Krakowskiej. Dostępny w czwartki ;)