Dziś Halloween, wszędzie królują dynie i duchy. I ja wczoraj wieczorem upiekłam coś z moją ulubioną dynią :) I od razu dzielę się przepisem bo wyszło przepysznie!
To ciasto to dla mnie taka nieco słodsza wersja chałki dyniowej. Jest naprawdę pyszne, cudownie pachnie cynamonem i pomarańczami. Dziś rano zjedliśmy połowę na śniadanie ;)
Przepis znalazłam na blogu „Tak sobie pichcę…”. Zmieniłam nieco kruszonkę, oryginał znajdziecie tu —>KLIK. Polecam!
- 2,5 szklanki mąki pszennej
- 1/4 szklanki cukru trzcinowego
- 0/5 łyżeczki cynamonu
- szczypta soli
- 0/5 szklanka mleka
- 3/4 szklanki puree z dyni
- 30 g roztopionego masła
- skórka starta z pomarańczy
- 7 g drożdży suchych
- łyżka mleka zagęszczonego do posmarowania ciasta
kruszonka:
- łyżka mąki
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- łyżka tartych migdałów
- łyżka wiórków kokosowych
- łyżeczka cynamonu
- 2 łyżki oleju rzepakowego
Składniki na kruszonkę zagniatamy i odstawiamy do lodówki.
Mleko mieszamy z puree z dynii, przestudzonym masłem i skórką z pomarańczy.
Mąkę mieszamy z resztą suchych składników po czym zalewamy je mokrymi.
Zagniatamy na gładkie i elastyczne ciasto i odstawiamy do podwojenia objętości.
Następnie wyrabiamy raz jeszcze i przekładamy do wyłożonej papierem do pieczenia formy (użyłam 25 x 10 cm).
Odstawiamy do podwojenia objętości po czym smarujemy mlekiem i posypujemy kruszonką.
Pieczemy ok 40 minut w 175 stopniach.
Smacznego :)
2 komentarze
Kolor piękny :)
o tak, uwielbiam kolory wypieków z dynią :)