Czytając nazwę przepisu można się pomylić i pomyśleć, że to wytrawne babeczki. Nic bardziej mylnego :) Chociaż ich głównym składnikiem jest fasola, krem zawiera szpinak a w dodatku całość jest bez cukru to jak najbardziej jest to słodki deser :)
Babeczki są bardzo delikatne, wprost rozpływają się w ustach. Świetnie komponują się z owocowym kremem który dzięki szpinakowi ma piękny, intensywny kolor. Świeże sezonowe owoce idealnie dopełniają całości.
Pysznie i co najważniejsze zdrowo więc nie ma co się zastanawiać nad przygotowaniem nawet gdy jesteście na diecie. Taki deser jest bogatym źródłem błonnika i witamin. Polecam :)
- 150 g fasoli Piękny Jaś Karłowy Kupiec
- 1 dojrzały banan (najlepiej z czarną skórką, wtedy będzie słodszy)
- 1 łyżka miodu
- 2 małe jajka
- 50 ml maślanki
- 30 g mąki gryczanej
- łyżeczka cynamonu
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- mały banan
- pół dojrzałego mango
- 0/5 pomarańczy
- nektarynka
- 120 g młodego szpinaku
- dowolne sezonowe owoce np. poziomki, truskawki, maliny, jeżyny i jagody
- opcjonalnie mięta do ozdoby
Fasolę dzień wcześniej namaczamy w zimnej wodzie (3 razy więcej wody niż fasoli).
Na następny dzień lekko solimy i na małym ogniu gotujemy ją w tej wodzie do miękkości ( przez około 60-70 minut).
Wystudzoną obieramy z łupinek i rozgniatamy na w miarę gładką papkę.
Następnie miksujemy ją ze startym bananem, żółtkami miodem i maślanką.
Gdy składniki się połączą dodajemy mąkę, cynamon i proszek do pieczenia.
Jeszcze raz miksujemy po czym dodajemy ubite na sztywno białka.
Delikatnie mieszamy i przelewamy papilotek(najlepiej użyć silikonowych ponieważ babeczki są bardzo delikatne i mogą ciężko odrywać się od zwykłych papierowych).
Pieczemy je około 25 minut w 180 stopniach po czym odstawiamy do ostudzenia.
Przygotowujemy krem.
Pomarańczę pozbawiamy białych części.
Wraz z resztą owoców wkładamy do blendera.
Miksujemy na gładką masę po czym dodajemy szpinak i jeszcze raz miksujemy.
Masę przekładamy na babeczki, ozdabiamy dowolnymi świeżymi owocami i miętą.
Smacznego :)
2 komentarze
Witam, przepis ciekawy, zwłaszcza że jestem celiakiem. Mała uwaga, nigdy nie gotuje się strączkowych w tej samej wodzie, bo podczas namaczania do wody dostają się związki odpowiedzialne za gazy. Trzeba wodę wylać, przepłukać fasolę itp i wstawić w nowej wodzie do gotowania. Pzdr :)
Dziękuję :) Przyznam, że kiedyś zmieniałam wodę gotując fasole itp. ale ktoś mi powiedział, ze robi się odwrotnie no i zaczęłam gotować w tej samej ;) Dzięki za wyjaśnienie :)