Gdy nie mam czasu na pracochłonne przyrządzanie obiadu, to bardzo chętnie robię fritattę z warzywami. Podaję ją w towarzystwie surówek lub pieczonych ziemniaczków :)
- 6 jajek
- 3 łyżki pasaaty pomidorowej
- dymka ze szczypiorkiem
- 2 ząbki czosnku
- mały pęczek botwinki (użyłam same łodygi)
- kilka papryczek Padrón
- ok. 30 g koziego bundzu
- łyżka masła klarowanego
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.
Dymkę ze szczypiorkiem oraz posiekane łodygi botwiny i czosnek podsmażamy na maśle, na patelni która nie ma żadnych plastikowych elementów, abyśmy mogli włożyć ją do piekarnika.
Wlewamy passatę i podsmażamy do momentu aż wyparuje woda.
Jajka roztrzepujemy i wylewamy na patelnię. Energicznie mieszamy do połączenia składników.
Na górze układamy umyte papryczki oraz pokrojony bundz.
Na małym ogniu, czekamy aż dół frittaty się zetnie, po czym wkładamy patelnię do rozgrzanego piekarnika na około 8-10 minut do momentu aż zetnie się środek i góra, a papryczki zmiękną.
Smacznego :)
2 komentarze
Widzę,że serobranie było naprawdę owocne :) Dietka wyklucza ser ale fritattę koniecznie zrobię :)
Szkoda, że już się skończyły. Taka impreza powinna być częściej ;)
Bez sera też będzie pycha!