Gdy w sierpniu tamtego roku urodziła się moja córeczka byłam najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Czas zaczął lecieć tak szybko, że zanim się zorientowałam zaczęłam planować jej pierwsze urodziny. Zdaję sobie sprawę, że taki maluszek nic z imprezy nie zapamięta ale chciałam aby było wyjątkowo bo przecież są zdjęcia. Mam nadzieję, że za kilka, kilkanaście lat je zobaczy i wywołają uśmiech na jej twarzy :)
Na początku tego roku całkiem przypadkiem trafiłam na blog Hostess With The Mostess. Zakochałam się w tych kolorowych przyjęciach i właśnie zdjęciami tam znalezionymi inspirowałam się najbardziej. Wiadome, że nie wyszło mi to tak ładnie jakbym tego oczekiwała ale jak na pierwszy raz jestem zadowolona.
Stwierdziłam, że dodam zdjęcia na bloga, może i Was coś zainspiruje?:)
Imprezę urządziliśmy na działce rekreacyjnej moich rodziców. Poniżej znajdziecie kilka pomysłów, wskazówek a także linki do przepisów które wykorzystałam.
Na dzień w którym urządzaliśmy urodziny, zapowiadali 35 stopni upału…Najbardziej obawiałam się o tort. Jaką masę zrobić aby się nie rozpłynął. Użyłam więc żelatyny a gotowe ciasto zabrałam w lodówce turystycznej do której włożyłam chłodzące wkłady. W ten sposób z ciastem nic się nie stało.
A oto przepis:
Biszkopt:
- 4 jajka
- 3/4 szklanki cukru
- pół szklanki mąki pszennej
- pół szklanki mąki ziemniaczanej
- 1 kopiasta łyżka ciemnego kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody
Masa:
- 400 ml śmietanki 30%
- 250 g serka mascarpone
- 80 ml zimnej wody
- 2 łyżeczki żelatyny
- 3 łyżki cukru pudru
- sok pomarańczowy do nasączania
- 4 łyżki jagód
Jajka rozdzielamy.
Białka ubijamy z cukrem i sodą na sztywną masę.
Dodajemy żółtka i delikatnie mieszamy.
Dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i kakao.
Delikatnie łączymy składniki i przelewamy do foremki (użyłam foremki o średnicy 18 cm).
Pieczemy około 40 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka).
Przygotowujemy masę.
Schłodzoną śmietankę ubijamy z łyżką cukru pudru.
Odkładamy 2 łyżki ubitej śmietanki a do reszty dodajemy mascarpone i delikatnie mieszamy.
Żelatynę rozpuszczamy w zimnej wodzie po czym delikatnie podgrzewamy ją w kąpieli wodnej.
Dodajemy do niej resztę cukru pudru i energicznie mieszamy do połączenia składników.
Dodajemy odłożoną wcześniej śmietankę, mieszamy po czym wlewamy to do masy.
Dokładnie ale delikatnie mieszamy trzepaczką.
Wystudzony biszkopt przekrawamy na 3 równe części i nasączamy je sokiem.
Na pierwszym układamy jagody i przykrywamy masą.
Przykrywamy go drugim biszkoptem i znowu przekładamy masą.
Przykrywamy trzecią.
Na wierzchu i bokach rozsmarowujemy masę.
Odkładamy do schłodzenia na noc.
Aby nadać imprezie bardziej dziecięcego wymiaru postanowiłam ozdobić działkę kolorowymi balonami i własnoręcznie zrobionymi pomponami z tiulu. Koszt ozdób malutki a efekt zadowalający.
Wszystkie przekąski oraz tort ustawiłam na stoliku i krzesłach pod drzewem pod którym większość dnia jest cień. I tak miałam szczęście, że poranek był pochmurny bo trochę obawiałam się, że juz na wstępie wszystko się rozpłynie ;)
Niezbyt urocze ławeczki z desek przykryłam kocami i poduszkami.
Miłą niespodzianką dla gości była girlanda zrobiona ze zdjęć mojej córeczki. Zdjęcia robiłam tego samego dnia każdego miesiąca. Dzięki użyciu tej samej maskotki świetnie widać jak mój maluszek z miesiąca na miesiąc rośnie i się zmienia. Bardzo polecam! To świetna pamiątka na lata :)
Gdybym miała swój dom (albo chociaż samochód ;) ) zapewne zabrałabym normalną zastawę i moje ulubione różowe szklanki z Ikei bo prezentują się lepiej niż te papierowe. Ale z braku takiej możliwości kupiłam papierowe kubeczki i talerzyki. Chciałam aby pasowały kolorystycznie do reszty więc szukałam dosyć długo aż w końcu zrobiłam zamówienie na ebayu. W zasadzie zapłaciłam mniej niż planowałam więc polecam takie zakupy.
Jedną z sałatek podałam w słoiczkach weck ozdobionych różowym sznureczkiem.
Przepis na sałatkę z papryką i avocado znajdziecie tu —>KLIK
Zrobiłam też surówkę z czerwonej kapusty. Nie załapała się na zdjęcie ale zapraszam po przepis :) —>KLIK
Rollsy z tortilli zrobiłam z kukurydzą, tuńczykiem i serkiem twarogowym o smaku pomidorowym. Zmodyfikowałam trochę przepis dostępny tu —>KLIK
Wszystkie drobne przekąski ułożyłam na drewnianej skrzyneczce i ustawiłam na krześle do którego przyczepiłam etykietki.
W pudełeczkach na popcorn (również kupione na ebayu) podałam chrupki kukurydziane, ostre chipsy do piwa, babeczki czekoladowe oraz sałatkę owocową.
Przepis na babeczki znajdziecie tu —>KLIK. Jedyna zmiana to użycie kropelek czekoladowych zamiast porzeczek.
Widziałam, że podobne tagi i etykietki można zamówić w internecie ale moim zdaniem szkoda pieniędzy bo szybko można je zrobić samemu. Ja w google wpisywałam hasła „party free printables” i przerabiałam wg swoich wizji szablony które znalazłam. Później wystarczyło je wydrukować i przykleić do wykałaczek.
Nie przepadam za plastikowymi sztućcami więc zamówiłam drewniane. Inspirując się jednym z wpisów w Lawendowym domu —>KLIK ozdobiłam je kolorową, ozdobną taśmą klejącą. Moim zdaniem efekt jest mega uroczy :)
Na grillu było dla każdego coś dobrego :) Kiełbaska wiejska, łosoś i sola oraz piersi z kurczaka które przyprawiłam tak jak w przepisie który znajdziecie tu —>KLIK
W torbach termicznych z wkładami chłodzącymi zabrałam kostki lodu ponieważ nie wyobrażam sobie ciepłych napojów w upalny dzień ;)
Z butelek z wodą zdjęłam oryginalne etykiety natomiast nakleiłam te które sama zaprojektowałam.
Natomiast na drugim zdjęciu to najzwyklejsze buteleczki po soczkach dla niemowląt. Ozdobiłam je papierowymi serwetkami, różowym sznureczkiem i ozdobna taśmą klejącą.
W związku z tym, że nie podaję mojemu dziecku nic co zawiera cukier to solenizantka dostała własny torcik. Możliwe, że kawałeczek tego który jedli dorośli nie zaszkodziłby ale wolałam uniknąć bólu brzuszka w tak ważnym dniu :)
Oto przepis:
- 0/5 szklanki mąki gryczanej
- 1/3 szklanki amarantusa ekspandowanego
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki cynamonu
- 2 małe jajka
- mały dojrzały banan
- 1 szklanka drobno startej marchewki
- 1/3 szklanki oleju rzepakowego
- banany i jabłka z twarożkiem (gotowy deserek w słoiczku)
- kilka owoców do ozdoby
Jajka ucieramy z pokrojonym w kosteczkę bananem.
Stopniowo dodajemy olej a następnie miksując na mniejszych obrotach wymieszane suche składniki.
Na koniec dodajemy startą marchewkę.
Mieszamy po czym masę przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia foremki (użyłam formy o średnicy 18cm).
Pieczemy około 25 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka).
Po wystudzeniu, foremką do ciastek wycinamy 3 krążki.
Przekładamy je zmiksowanym twarożkiem z bananem lub gotowym deserkiem dla dzieci.
Ozdabiamy owocami.
Ale najważniejsze od tego wszystkiego jest szczęśliwe i zadowolone dziecko :)
18 komentarzy
Ale jubilatka miała piękną spódniczkę. :) Wszystko wygląda wspaniale, świetny pomysł!
dziękuję :) spódniczka to robota zdolnej babci :)
Ale to wszystko śliczne! Super przyjęcie:-)
dzięki :)
Niczym zaczarowany ogród! :) Widać sporo pracy i serca włożone, ale efekt jest olśniewający!!! Ach, mała baletnica zapewne bardzo zadowolona- szczególnie z prezentów :)))
dziękuje :) mała była zachwycona i nawet wytrzymała pół dnia bez drzemki ;)
Wszystko wygląda bajecznie. Gratuluje pomysłu i wykonania. A dla małej STO LAT :-) z okazji 1 urodzinek. Pozdrawiam
dziękuję!
To już rok minął… szybko zleciało. Sto lat dla małej Jubilatki. Piękne Jej urodziny przyszykowałaś :) Pozdrawiam. BezPszenicy
Za szybko :( dziękuję!
Wspaniałe urodziny zorganizowałaś córeczce. Choć, tak jak napisałaś, nie będzie tego pamiętała, jestem pewna, że kiedyś obie będziecie miały świetną zabawę, gdy jej o tym wszystkim będziesz opowiadała :)
dzięki, mam nadzieję, że będzie szczęśliwa jak zobaczy zdjęcia :)
Dużo ciepłych słów dla Dostojnej Jubilatki. Jest słodka jak Twoje wypieki! (nawet te bez cukru :-)))) A jakie imię nosi mała miss? Za przyjęcie 100/100 punktów. Świetne pomysły, fantastyczne efekty.
dziękuję :) jubilatka to Majka :)
Wszystkiego najlepszego dla córeczki, a przyjęcie wygląda fantastycznie, szczególnie pompony i sztućce mnie ujeły
dzięki :) jak zobaczyłam taki pomysł na sztućce to od razu wiedziałam, że muszę go wykorzystać :)
dla córeczki oczywiście samych słonecznych dni i 100 latek!!! :)))
na zdjęciach wszystko prezentuje się przepięknie!!! podziwiam za ogrom pracy i serca włożony w przygotowanie wszystkiego – córeczka musiała być niewątpliwie przeszczęśliwa :)))
dzięki Agata :*