Zapraszam na recenzję książki :)
Łowcy smaków
Roślinna kuchnia bez glutenu i rafinowanego cukru
Ina Rybarczyk
wydawnictwo REBIS
twarda oprawa, 312 stron
Przyznaję, że gdy dostałam propozycję zrecenzowania tej książki, musiałam zrobić małe rozeznanie, ponieważ ani nazwisko autorki, ani nazwa jej bloga, nic a nic mi nie mówiły. Jaka szkoda, że wcześniej nie poznałam bloga True Taste Hunters! Mam wrażenie, że wiele przepisów już znam, bo gotuję w podobny sposób. Gdy zaczęłam pierwszy przegląd książki i chciałam zaznaczyć przepisy do wypróbowania, stwierdziłam, że to nie ma sensu, bo mam ochotę na wszystko :D Już przy słodkich śniadaniach byłam zakochana, a potem było coraz lepiej. Jesteście ciekawi co znajdziecie w środku?
Książka podzielona jest na następujące cześci:
- Spis treści
- Przeliczniki kuchenne
- Wstęp
- Podstawowe przepisy
- By pozytywnie rozpocząć dzień
- Zmień zwykłą kanapkę w wyjątkowy przysmak
- Niebanalne sałatki i zupy
- By obiad już nigdy nie zionął nudą
- Desery dla duszy i ciala
- Drobne słodkie przyjemności
- Słodkie, zdrowe konkrety
- Podziękowania
- Indeks potraw
Od razu napiszę, Wam, że to książka z tych do których ciężko byłoby się przyczepić. Bardzo czytelna, ma super wyszczególnione składniki i wypunktowane etapy przygotowania dań. Wstęp do każdego rozdziału, krótki wstęp do każdego dania i co ważniejsze zdjęcie do każdego przepisu. A zdjęcia bardzo proste, nie przestylizowane i skupiające się na najważniejszym, czyli na potrawie. A te wyglądają naturalnie i bardzo apetycznie.
We wstępie poznamy nieco autorkę i powody jakie zmotywowały ją do przejścia na dietę roślinną. Dowiemy się, jakie produkty będą niezbędne w naszej kuchni. Wszystkie informacje będą bardzo przydatne, przede wszystkim dla osób początkujących. I nie mam tu na myśli tylko stawiających pierwsze kroki w diecie wegetariańskiej, ale ogólnie osoby które uczą się gotować. Przepisy bowiem są dobrze opisane, większość z nich jest bardzo prosta w przygotowaniu, a składniki łatwo dostępne. Oczywiście bardziej zaawansowani i znający już podstawy kuchni roślinnej, jak najbardziej znajdą tu wiele dobrego dla siebie. Ja zapoznawałam się z przepisami późnym wieczorem, gdy byłam już nieco głodna, więc utworzyła mi się spora lista dań, które musiałam koniecznie przygotować następnego dnia ;) Zaczęłam od pieczonej owsianki marchewkowej. Pyszne, sycące śniadanie, które napewo niedługo powtórzymy.
Z całą pewnością wypróbuję też przepisy na kaszę gryczaną na mleku kokosowym, hummus ze szparagami, paszteciki z fasoli ze śliwką, burgery z orientalną salsą, różową pizzę i masę świetnie zapowiadających się deserów. Uwierzcie mi na słowo, że ciężko się oprzeć tym przepisom.
Książkę polecam każdemu milośnikowi dobrej kuchni i przede wszystkim słodkości, bo jest ich w książce bardzo dużo. Bez względu na stopień zaawansowania w kuchennych podbojach i bez względu na to czy jest na diecie bezmięsnej i bezglutenowej. Jestem pewna, że każdy znajdzie tu dla siebie masę inspiracji.
Za książkę dziękuję wydawnictwu REBIS.
2 komentarze
Blog tth znam od kilku lat. Jako pierwsze zrobiłam z jego inspiracji właśnie wspominane przez Ciebie paszteciki z fasoli ze śliwką. Pokochałam je od pierwszego kęsa. Faktycznie następnego dnia są jeszcze lepsze :-) To autorka tth – Ina – zainspirowała mnie do prowadzenia bloga, by zapisywać moje własne ulubione odkrycia i… zacząć je fotografować, żeby pamiętać, co konkretnie to było, bo wzrokowcem jestem :-D Serdecznie pozdrawiam!
Uwielbiam takie książki z przepisami wege! Właśnie zastanawiam się nad zakupem tej, a po twojej recenzji wiem, że to z pewnością pozycja dla mnie :) Dzięki.