Wykonanie udanych makaroników nie należy do najprostszych czynności. Za pierwszym razem ( —>KLIK) nie wyszły mi takie jak powinny. Pomimo tego, że były pyszne to nie wyrosły i za bardzo się przypiekły. Spróbowałam raz jeszcze i chociaż ich powierzchnia nie wyszła idealnie gładka to i tak byłam bardzo zadowolona z efektu :)
Zrobiłam je na Wigilię i wszystkim bardzo smakowały, to dla mnie najważniejsze :)
- 90 g zmielonych migdałów
- 150 g cukru pudru
- 2 białka
- łyżka drobnego cukru
- kropla czerwonego barwnika
- 150 g serka mascarpone
- 2 łyżki serka homogenizowanego o smaku marcepanowo-pomarańczowym
- łyżka dżemu pomarańczowego
Migdały mieszamy z cukrem pudrem i jeszcze raz mielimy na drobny proszek który później przesiewamy przez sitko o drobnych oczkach.
Białka ubijamy, gdy będzie prawie sztywne dodajemy cukier i dalej ubijamy.
Dodajemy barwnik i dokładnie ale delikatnie mieszamy aby kolor stał się jednolity.
Stopniowo dodajemy migdałowy proszek.
Delikatnie mieszamy aż powstanie jednolite ciasto.
Masę nakładamy do rękawa cukierniczego i na blachę wyłożoną papierem do pieczenia wyciskamy małe makaroniki.
Dla ułatwienia wcześniej narysowałam sobie na papierze równe kółka.
Odstawiamy je w ciepłe miejsce na 2 godziny.
Następnie wkładamy do nagrzanego do 140 stopni piekarnika i pieczemy 15 minut ( po 3 minutach uchyliłam drzwiczki piekarnika).
Studzimy je na gorącej blaszce a później suszymy na kratce.
Na następny dzień przełożyłam je masą którą przygotowałam miksując wszystkie wymienione składniki.
Smacznego :)
3 komentarze
Pod choinkę dostałam zestaw do robienia makaroników i też się do nich przymierzam, jednak się trochę boję.. :)) Zobaczymy. ;)
Są takie piękne!
Dziękuję :)