Gdyby tylko dało się przekazać Wam przez monitor chociaż trochę smaku i zapachu, to jestem pewna, że szybko maszerowalibyście do kuchni by przyrządzić to ciasto :) Z najlepszymi jesiennymi jabłkami, z kruchymi ciasteczkami pełnymi cynamonu i pachnącej skórki pomarańczowej. Ale to było pyszne!
- 300 g mąki
- 40 g cukru pudru trzcinowego
- 200 g masła
- 0/5 łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 żółtka
- 1 łyżki jogurtu
- 6-7 średnich jabłek szara reneta
- 40 g masła klarowanego
- łyżka cynamonu (używam cejlońskiego)
- łyżka cukru trzcinowego
- łyżka skórki startej z pomarańczy
Masło klarowane rozpuszczamy, mieszamy z cynamonem, cukrem i skórką z pomarańczy.
Odstawiamy w chłodne miejsce by nieco zastygło.
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i cukrem pudrem.
Całość siekamy z masłem po czym dodajemy żółtka i jogurt.
Zagniatamy na gładkie ciasto i odstawiamy do lodówki na 15-20 minut.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Jabłka myjemy, obieramy i kroimy w kostkę.
Schłodzone ciasto dzielimy na 2 części.
Jedną rozwałkowujemy i wykładamy nią formę do ciasta (natłuszczoną i podsypaną kaszą manną lub kukurydzianą) o średnicy ok. 26 cm.
Na ciasto przekładamy pokrojone jabłka.
Drugi kawałek ciasta rozwałkowujemy cienko (1-2mm) na długi prostokąt.
Rozsmarowujemy na nim masę cynamonową (jeśli dalej jest płynna, przekładany ją na kilka minut do lodówki).
Zwijamy jak roladę i ostrym nożem kroimy cienkie ciasteczka o grubości ok. 4 mm.
Przekładamy je na jabłka.
Całość pieczemy około 45 minut w 180 stopniach.
Przed podaniem możemy posypać cukrem pudrem.
Smacznego :)
8 komentarzy
obłędne! jaki doskonały pomysł:) nigdy nie mogę się zdecydować, na co mam ochotę, więc uwielbiam takie ciasta 2 w1 :)
Mam podobnie :) Cieszę się, że się podoba i zachęcam do wypróbowania :)
Super pomysł na szarlotkę, a za prezencję należy się jej 6-teczka :)
Bardzo mi miło :)
Świetny przepis, aż zgłodniałam od patrzenia na zdjęcia
Lubię, gdy ktoś staje się głodny od wchodzenia na bloga :D
Mniam,super pomsł:)gdzie Pani kupuje ten cukier puder trzcinowy?
Kupowałam w Kauflandzie, ale ostatnio dostałam spory zapas zwykłego trzcinowego i mielę sama w młynku do kawy albo thermomixie ;)