Mówiąc nieskromnie moje drożdżówki uważam za naprawdę przepyszne ;) Ale w tym przypadku przebiłam samą siebie ;) Jak do tej pory to zdecydowanie najlepsza drożdżówka jaką jadłam. Dokładnie taka jak lubię, mało słodka (dla niektórych z pewnością za mało więc można użyć więcej cukru lub cukru pudru), wyraźnie kawowa z pomarańczowym akcentem. W 100% moje smaki. Gorąco Wam polecam :)
Kawowe ciasto tak nam posmakowało, że wkrótce na blogu znajdą się inne odsłony tej drożdżówki :)
- 270 g mąki tortowej
- 120 g mąki krupczatki
- 3 łyżki ciemnego kakao
- kopiasta łyżeczka kawy rozpuszczalnej
- 30 g świeżych drożdży
- 2 jajka
- 3 łyżki cukru
- 3/4 szklanki maślanki
- pół szklanki oleju rzepakowego
- 40 ml mocnej kawy
- łyżka dżemu pomarańczowego
- starta skórka z pomarańczy
Drożdże zasypujemy cukrem i odstawiamy aż się rozpuszczą.
Maślankę roztrzepujemy z jajkami, kawą rozpuszczalną oraz olejem.
Mąkę pszenną przesiewamy i mieszamy z krupczatką i kakao. Dodajemy do nich mokre składniki oraz rozpuszczone drożdże.
Wyrabiamy na gładkie ciasto i odstawiamy aż podwoi objętość.
Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy i kroimy je na około 20 prostokątów.
Przykrywamy ściereczką i ponownie zostawiamy do wyrośnięcia.
W tym czasie zaparzamy mocną kawę. Ja zaparzyłam w 80 ml wody 3 łyżeczki kawy aromatyzowanej pomarańczą.
Później odsączyłam ją z fusów.
Przestudzoną kawę mieszamy z dżemem pomarańczowym.
Wyrośnięte kawałki smarujemy powstałą mieszanką.
Posypujemy połową startej skórki z pomarańczy.
Nakładamy jeden kawałek na drugi i przekładamy je pionowo do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki (25 x 10 cm).
Posypujemy resztą startej skórki z pomarańczy.
Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach.
Gotowe możemy posypać cukrem pudrem.
Smacznego :)
2 komentarze
Mmm, to musi być pyszne! Uświadomiło mi, jak dawno nie robiłam odrywane chlebka…
Cudne robisz te odrywane chlebki! Nie zapomnę nigdy jak mnie urzekłaś tym chlebkiem, który wygrał u mnie w konkursie. :)
Pozdrowienia:)