Zdecydowanie moje ulubione, a przepis na ciasto jest po prostu idealny :) :) Nie mogło ich zabraknąć z okazji dzisiejszego święta pączków :)
- 300 g mąki pszennej
- 0,5 szklanki ciepłego mleka
- 30 g świeżych drożdży
- 60 g cukru
- 3 żółtka
- 50 g roztopionego masła
- kieliszek wódki
- 300 ml śmietanki 30%
- łyżka cukru pudru
- łyżka śmietanfixu
- 100 g gorzkiej czekolady
- 20 g masła
- 4 łyżki śmietanki 30%
- posiekane, niesolone orzeszki ziemne
- wiórki kokosowe
Drożdże zasypujemy łyżką cukru.
Gdy się rozpuszczą dodajemy łyżkę mąki i połowę ciepłego mleka.
Mieszamy i odstawiamy na 15 minut.
Po tym czasie dodajemy do nich żółtka, resztę cukru i mleka, wódkę i przesianą mąkę.
Mieszamy i wyrabiamy ciasto.
Następnie dodajemy przestudzone, roztopione masło i ponownie zagniatamy do momentu aż ciasto będzie gładkie.
Odstawiamy je w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Po tym czasie rozwałkowujemy i za pomocą szklanki wycinamy niewielkie krążki.
Przykrywamy je ściereczką i odstawiamy na 30 minut.
Pączki smażymy w rozgrzanym smalcu uważając by nie był za gorący, w przeciwnym razie pączki przypalą się i pozostaną nie dopieczone w środku.
Usmażone układamy na talerzu wyłożonym ręcznikami papierowymi.
3 komentarze
ale bym zjadła takiego, pięknie wyglądają :)
To się nazywa rozpusta! :-)
Śliczne i urocze ;)