Idealne ciasto na szaleństwa Sylwestrowej nocy? Myślę, że pijany keks sprawdzi się doskonale. Przepis mojej prababci na tradycyjny keks, zawiera kandyzowane owoce. Ja postanowiłam poeksperymenotwać i zamiast nich dodałam do masy bakalie i orzechy ze świątecznej nalewki. Przepis znajdziecie tu –>KLIK. Oczywiście jeśli nie przyrządzaliście tego trunku, to wystarczy, że odpowiednią ilość bakalii nasączycie dzień wcześniej w wódce. Ciasto wyszło super delikatne i puszyste, a dodatki były ciekawym urozmaiceniem. Polecam :)
ciasto:
- 2 jajka
- 70 g mąki pszennej
- 60 g mąki ziemniaczanej
- 2 łyżki soku z cytryny (ja wycisnęłam sok z owoców, z nalewki)
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody
- 70 g cukru pudru trzcinowego
- 100 g masła
- 100 g nasączonych wódką orzechów i bakali
polewa:
- 60 g masła
- 1,5 łyżki mleka
- 1 czubata łyżka ciemnego kakao
- 1 łyżka cukru pudru trzcinowego
- opcjonalnie 1 łyżka mleka w proszku (nie granulowanego)
Żółtka ucieramy z cukrem pudrem, dodajemy sok z cytryny i masło.
Ciągle ucierając dodajemy przesianą mąkę z proszkiem do pieczenia i sodą.
Dokładnie mieszamy po czym dodajemy ubite białka oraz bakalie i orzechy.
Delikatnie łączymy składniki.
Ciasto nakładamy formy wyłożonej papierem do pieczenia (o średnicy 18 cm).
Pieczemy około 35 minut (do suchego patyczka) w 180 stopniach i odstawiamy do ostudzenia.
Przygotowujemy polewę.
W rondelku roztapiamy masło, dodajemy mleko, cukier puder i kakao dokładnie łącząc składniki. Mieszamy przez chwilę nie doprowadzając do zagotowania.
Po zdjęciu z ognia dodajemy mleko w proszku i energicznie i dokładnie mieszamy.
Polewamy ciasto.
Smacznego :)
Korzystając z okazji, życzę Wam wszystkiego co najlepsze na nadchodzący Nowy Rok :)
2 komentarze
Od dziecka uwielbiam keksy, zwłaszcza te babcine. Najwyższa pora przygotować swój pierwszy, całkowicie samodzielnie :)
Trzymam kciuki! Na pewno się uda :)