To wbrew pozorom bardzo proste i szybkie w przygotowaniu danie. Świetnie syci ale nie jest ciężkie. Przyrządzenie tego obiadu zajęło mi mniej niż pół godziny. W zasadzie wszystkie dodatkie miałam gotowe, gdy ryż przestał się gotować. Warto wypróbować bo takie ryżowe „burgery” nie dość, że świetnie smakują to jeszcze ciekawie wyglądają i mogą mile zaskoczyć bliskich :)
Na 2 porcje:
„bułki”:
- 150 g ryżu białego długoziarnistego
- 2 łyżeczki oleju sezamowego
- łyżka posiekanej pietruszki
- łyżeczka czarnuszki
guacamole:
- dojrzałe awocado
- dojrzały pomidor malinowy
- pół małej czerwonej cebuli
- sok z połowy limonki
- 0/5 łyżeczki zielonego tabasco
- spora szczypta soli
sos pomidorowy:
- 4 łyżki passaty pomidorowej
- łyżka oliwy
- pół małej czerwonej cebuli
- mała czerwona papryka
- łyżka posiekanej świeżej bazylii
- sól i pieprz do smaku
dodatkowo:
- 6-8 zielonych szparagów
- łyżeczka oliwy
- sól i pieprz do smaku
- 120 g wędzonej makreli
Ryż wrzucamy do gotującej się wody i gotujemy do miękkości około 12 minut.
W tym czasie umyte szparagi nacieramy oliwą, posypujemy solą i pieprzem i na patelni grillowej smażymy do miękkości (około 8 minut).
W rondelku rozgrzewamy oliwę, czerwoną cebulę i paprykę drobno siekamy i podsmażamy do miękkości. Dodajemy passatę, bazylię, sól i pieprz i na małym ogniu dusimy.
Awocado obieramy, rozgniatamy widelcem i zalewamy sokiem z limonki i tabasco.
Pomidora i czerwoną cebulę kroimy w kosteczkę i dodajemy do pasty z awocado. Doprawiamy do smaku sporą szczyptą soli.
Makrelę rwiemy na mniejsze kawałki, usuwając ewantualne ości.
Ugotowany ryż odstawiamy aby trochę przestygł. Dodajemy do niego olej sezamowy i pietruszkę.
Zwilżonymi dłońmi formujemy 2 bułki (4 cześci). Ryż świetnie się formuje, ale musimy pamiętać o mokrych dłoniach aby nic sie do nich nie przyklejało.
Na dolnych połówkach „bułek” układamy kolejno porcję guacamole, wędzoną rybę, sos pomidorowy i grillowane szparagi.
Przykrywamy górą, którą posypujemy czarnuszką.
Smacznego :)
2 komentarze
Łaaał, nigdy nie słyszałam o takich burgerach… Koniecznie muszę spróbować! :)
Daj znać czy smakowało :)