Tak dawno nie robiłam sernika na zimno, że niemal zapomniałam jak smakuje. Wersja z czekoladą i wafelkami była dobrym sposobem na przypomnienie sobie tego smaku :)
Delikatna, niemal piankowa konsystencja sera, kryje w sobie czekoladowe niespodzianki. Wierzch zwieńczony polewą z gorzkiej czekolady. Do tego kubek kawy i można się zrelaksować <3
- 700 g dobrego mielonego twarogu na sernik
- galaretka pomarańczowa
- łyżeczka żelatyny
- 300 ml wody
- 200 g śmietanki 30%
- 3 wafelki Lusette (2 czekoladowe i 1 mleczny)
polewa:
- 100 g gorzkiej czekolady (użyłam 86% kakao)
- 50 g masła
- 50 ml mleka
W 300 ml wrzątku rozpuszczamy galaretkę i dodatkową żelatynę.
Odstawiamy do przestudzenia.
Stopniowo dolewamy do twarogu cały czas miksując.
Śmietankę ubijamy na sztywno, dodajemy do masy i delikatnie mieszamy.
1,5 wafelka kruszymy i wykładamy w formie tortownicy, o średnicy 20-21 cm.
Wlewamy połowę masy serowej.
Resztę wafelków kroimy w kostkę i układamy w masie.
Przykrywamy pozostałym serem.
Przekładamy na noc do lodówki.
Na następny dzień, przyrządzamy polewę.
W garnuszki podgrzewamy mleko z masłem.
Gdy masło się roztopi, zdejmujemy z ognia, dodajemy posiekaną czekoladę i mieszamy, aż składniki się połączą.
Przestudzoną polewą dekorujemy sernik.
Smacznego :)
21 komentarzy
Moje ślinanki właśnie zaczęły nadprodukcję,sernik wygląda obłędnie,gdzie kupiłaś wafelki? Rozglądałam się w paru sklepach ale bez powodzenia
Dziękuję :) A wafelki znalazłam w Stokrotce i Delikatesach Centrum przy dworcu.
Ja szukałam w osiedlowym Centrum ale nie mieli, zajrzę do tego koło dworca :) a sernik zjadłabym cały i nawet okruszka bym nie zostawiła :D
To na PKS, to wyboru do koloru :)
Sernik wygląda mega apetycznie :)
dziękuję :)
Znam ten sernik z bloga moje wypieki i nie jest zły :)
Aż z ciekawości zajrzałam na tego bloga i nie znalazłam chociażby podobnego przepisu ;)
Ja też już całe wieki sernika na zimno nie robiłam… Czas nadrobić ;)
Twój wygląda pysznie!
Dziękuję i polecam :)
Pamiętaj: hejt i czepianie się to pieniądz – każdy taki komentarz, jak Pani M., oznacza, że zmierzasz we właściwym kierunku ;-). Sernik odlotowy. Nie zjadłbym z wiadomych względów, ale wygląda mega :-)
:D Dzięki!
Czy ktoś robił z galaretką o smaku innym niż pomarańczowy, np. wiśniowym? Czy nie zepsuje to efektu?
Myślę, że to kwestia preferencji smakowych. Ja średnio przepadam za smakiem wiśniowym, ale do czekolady pasuje jak najbardziej :)
:-) Właśnie jestem w trakcie prac nad sernikiem. Wkrótce podzielę się wrażeniami odnośnie eksperymentów z galaretką.
czekam :)
Jednak pomarańczowy jest bardziej trafiony. Robiłam już kilka razy ale nigdy nie uzyskałam efektu „dwuwarstwowosci”. Na zdjęciach widać spodnią jasną część i górna – ciemniejszą, pomarańczową z ciemnymi elementami. Jak osiągnąć taki wygląd sernika?
Podejrzewam, że zdjęcia pochodzą z innego przepisu. Żeby otrzymać dwuwarstwowość spodnia warstwa powinna składać się z serka i bitej śmietany z żelatyną, a górna z serka i galaretki.
Co to za teorie spiskowe ;) Nigdzie nie jest napisane, że to sernik dwuwarstwowy. Zerknijcie na zdjęcia ciasta w całości, tam widać, że jest jedna warstwa. A na pokrojonych kawałkach jest po prostu zabrudzenie od noża, ponieważ kroiłam ciasto jeszcze zanim polewa zastygła. Cała filozofia.
Zrobiłem to ciasto dwa razy i niestety nie przypadło nam do gustu. Jest mało słodkie, jedna galaretka to za mało, żeby poczuć pomarańczowy smak i ta gorzka czekolada…
W drugiej wersji dałem dwie galaretki, czekoladę deserową (taka półgorzka) i 4 wafelki (do kupienia w Carrefourze lub Kauflandzie) – wyszło lepsze, ale nic nie urywa więc wracam do starych sprawdzonych serników z owocami i galaretką na wierzchu.
My właśnie preferujemy mniej słodkie desery :)