Zapach ciasta drożdżowego rozchodzący się po domu to coś naprawdę niezwykłego. Jednak dobre ciasto to nie wszystko, potrzeba jeszcze równie smacznego dodatku :) Moim zdaniem drożdżówki z owocami to zestawienie idealne. Te które ostatnio zrobiłam były najlepsze jakie do tej pory jadłam, pachnące,delikatne, mięciutkie, nie za słodkie, takie jak lubię :) Polecam:)
Na 8 drożdżówek:
- 250 g mąki pszennej
- 120 g mąki krupczatki
- 30 g świeżych drożdży
- 2 jajka
- 3 łyżki cukru
- 3/4 szklanki maślanki
- pół szklanki oleju
- 400 g truskawek
- 100 g malin
- 50 g jagód
- rozdzielone jajko
Drożdże zasypujemy cukrem i odstawiamy aż się rozpuszczą.
Maślankę roztrzepujemy z jajkami oraz olejem.
Mąkę pszenną przesiewamy i mieszamy z krupczatką.
Dodajemy do niej mokre składniki oraz rozpuszczone drożdże.
Wyrabiamy na gładkie ciasto i odstawiamy aż podwoi objętość.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 8 równych części.
Każdą rozwałkowujemy na kwadrat lub owal o wymiarach mniej więcej 10 x 15 cm.
Każdy kawałek nacinamy (najwygodniej radełkiem) po bokach w odstępach około 1,5 cm tworząc paseczki ale pamiętając o tym aby nie rozciąć środka na którym ułożymy owoce.
Ciasto przykrywamy ściereczką i zostawiamy jeszcze na około 20 minut .
Po tym czasie środek każdego placuszka smarujemy białkiem jajka i układamy pokrojone w plasterki truskawki, po kilka malin a także jagód.
Następnie na zmianę przeplatamy paseczki.
Z wierzchu ciasto smarujemy żółtkiem jajka.
Drożdżówki pieczemy około 20 minut w 200 stopniach.
Smacznego :)
17 komentarzy
świetnie wygladają ;)))
Są śliczne. Wręcz kuszą na zdjęciach;)
Kusisz tym nadzieniem, pycha;)
Fajnie, że Was kuszą :D Miło mi będzie jak wypróbujecie i podzielicie się opinią :)
Co za bezczelność, no – jak te Twoje drożdżaki wywalają do mnie jęzory!
Haha – teraz to już będę po prostu musiała ten przepis wypróbować! ;D
Pozdrawiam!
N.
Wyglądają niezwykle apetycznie! Aż chce się je zjeść ;)
nenechaa, kuchnia_breni, nie ma na co czekać tylko po drożdże do sklepu i do roboty :D
ja też lubię drożdżowe, ale mój M. to ma już fioła na tym punkcie, jak tylko zapytam, jakie ciasto zrobić to on: Drożdzówka ze śliwkami, a córka- marchewkowe. Te dwa ciasta zadowoliłiby moją rodzinę na zawsze…
Piękne te warkoczyki
A jeszcze zapytam: czy owoce nie puściły za dużo soku?
dzięki :) owoce puściły sok ale nie aż tyle jak myślałam :) spód nawet nie nasiąknął tym sokiem jedynie niektóre miejsca zrobiły się różowe ;) podejrzewam, że najwięcej wyciekło z tych mrożonych, jak będą świeże maliny i jagody to zrobię jeszcze raz i zobaczymy jak będzie :)
opisałaś je w taki sposób, że nie można im się oprzeć… zaraz lecę do sklepu po składniki…
kittykejt w takim razie czekam na Twoją opinię :)
No właśnie właśnie! – ja to zawsze mam opory przed pakowaniem mrożonek w ciasto… bo a to za dużo się z nich soku uleje, a to zaraz zakalec albo się 'rozpłynie’, spęka czy tam coś (różnie, w zależności od rodzaju ciasta)…
…więc z tym testowaniem Twojego przepisu poczekam na owoc świeży ;PP (już niedługo! :D)
Pozdrawiam!
N.
ależ te warkocze mają kolory! mniam!
rozchodzący się po domu zapach drożdżowego + pierzące się owoce. Myślę że cała okolica by się do mnie zleciała :D
zrobiłam! bardzo dobre, tylko dla mnie za mało słodkie, mogłam owoce lekko posypać cukrem, ale ogólnie bułeczki bardzo dobre:) polecam:)
kittykejt cieszę się, że podzieliłaś się opinią :) Ja staram się słodzić jak najmniej i moi bliscy już przyzwyczaili się do tego, że moje wypieki są trochę mniej słodkie niż normalnie ;) ale cieszę się, że ogólnie smakowało :)
ale pysznie wyglądają, aż dostałam wielkiej ochoty:)