Nie wyobrażam sobie Świąt bez dobrego pasztetu, a od kilku lat całą rodziną zajadamy się tylko wegetariańskimi wersjami tej potrawy. Pierwszy raz postanowiłam upiec pasztet w cieście. Początkowo obawiałam się, że ciasto nasiąknie i nie wyjdzie dobre, jednak chyba widać na zdjęciach, że wszystko się udało. Pasztet jest idealnie kremowy, a ciasto z każdej strony dopieczone i chrupiące. Pasztet z zielonej soczewicy i kaszy jaglanej doprawiłam musztardą pełnoziarnistą, zmielonymi suszonymi prawdziwkami oraz olejem rydzowym, który ma musztardowy posmak i sprawdził sie w tym daniu idealnie.
- 150 g suchej zielonej soczewicy
- 150 g suchej kaszy jaglanej
- duża cebula
- 3 łyżki oleju Rzepakowy Wielkopolski SemCo, do smażenia
- 2 łyżki sosu sojowego tamari
- 100 ml oleju Rydzowy SemCo
- 2 łyżki zmielonych suszonych grzybów (użyłam prawdziwków)
- 3 liście laurowe
- 3 ziarna ziela angielskiego
- łyżeczka majeranku
- łyżeczka kurkumy
- szczypta gałki muszkatołowej
- sól i mielony pieprz do smaku
- 3 łyżeczki musztardy pełnoziarnistej
- łyżeczka ziaren czarnego pieprzu
Ciasto:
- 200 g mąki pszennej
- 100 g masła
- 1 jajko
- łyżka śmietany 12 %
- pół łyżeczki soli
Mąkę siekamy z masłem po czym dodajemy jajko i śmietanę.
Zagniatamy na jednolite ciasto i wkładamy do lodówki.
Przygotowujemy masę na pasztet.
Soczewicę i kaszę gotujemy do miękkości (wg czasu podanego na opakowaniu).
Odstawiamy do lekkiego przestudzenia
Piekarnik nastawiamy na 180 stopni.
Pokrojoną w kosteczkę cebulę podsmażamy na oleju rzepakowym wraz z zielem angielskim i liściem laurowym.
Gdy się zeszkli wyrzucamy przyprawy i miksujemy ją na gładką masę wraz z kaszą, soczewicą, sosem sojowym, olejem rydzowym, zmielonymi grzybami i resztą przypraw.
Do zmiksowanej na gładko masy dodajemy musztardę i pieprz i mieszamy.
Jeśli jest taka potrzeba doprawiamy jeszcze solą i mielonym pieprzem.
Schłodzone ciasto rozwałkowujemy na taki wymiar aby zakrył cały pasztet w keksówce o wymiarach 25 x 10 cm.
Do wyłożonej papierem do pieczenia keksówki przekładamy ciasto.
Wypełniamy je masą na pasztet, po czym górę również szczelnie przykrywamy ciastem. Wcześniej możemy odlożyć kawaleczek i powycinać ozdobne wzorki, np. gwiazdki.
W cieście robimy 2-3 niewielkie dziurki, aby pasztet mógł swobodnie odparować.
Pieczemy godzinę w 180 stopniach.
Odstawiamy w formie na całą noc.
Na następny dzień wyjmujemy z formy i podajemy.
Smacznego :)
1 komentarz
Ten pasztet wygląda obłędnie! <3