Jeśli szukacie przepisu na wytrawne bułeczki które można podać do piwa czy też wina lub zabrać na grilla, piknik lub wycieczkę do dobrze trafiliście :)
Najlepiej zjeść je w niedługim czasie od upieczenia ponieważ dosyć szybko robią się twarde ale uwierzcie, że to nie problem bo są tak pyszne, że znikają ekspresowo :)
Przepis pochodzi z książki „O chlebie” Elizy Mórawskiej (recenzja —>KLIK). Podaję go z moimi małymi zmianami.
- 15 g świeżych drożdży
- 400 g mąki pszennej
- 200 ml wody
- 50 g twarożku
- 2 łyżeczki cukru
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- łyżeczka soli
- pół niewielkiego jabłka
- pół czerwonej cebuli
- gorgonzola do smaku
- duża gałązka rozmarynu
- pieprz kolorowy
- małe jajko
- łyżka mleka
Drożdże zasypujemy cukrem.
Do rozpuszczonych dodajemy wodę, twarożek, oliwę, sól i stopniowo wsypujemy mąkę.
Zagniatamy na gładkie ciasto po czym przekładamy do natłuszczonej miski, przykrywamy i odstawiamy na godzinę do wyrośnięcia.
Następnie ciasto dzielimy na około 10-12 części, formujemy bułeczki i odstawiamy na 15 minut.
Wyrośnięte układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Na wierzchu układamy pokrojone w plasterki jabłko i cebulę.
Posypujemy odrobiną gorgonzoli i pieprzem.
Odstawiamy do wyrośnięcia na 45 minut.
Jajko roztrzepujemy z mlekiem, smarujemy bułeczki i na każdej z nich układamy kawałek rozmarynu.
Pieczemy około 25 minut w 200 stopniach.
Smacznego :)
2 komentarze
Podobają mi się, kuszące połączenie smaków :)
Planuję zrobić też z burakiem i kozim serem :) Ciekawe które będą lepsze :)