5 lat temu podzieliłam sie z Wami pierwszym wpisem na blogu. Czas tak szybko leci, że aż cieżko mi w to uwierzyć. 5 lat równa się w tym przypadku 970 wpisom i kilku tysiącom osób odwiedzających to miejsce każdego miesiąca. Bardzo mnie to cieszy i dziś mam kilka słów podsumowania :)
Blogowanie jest szalenie uzależniające…Ile razy myślałam, żeby rzucić to w cholerę ;) Bo brak czasu na przyjemności, bo czytelników nie tylu ilu bym sobie życzyła, bo zyski za małe w stosunku do poświęconego czasu, bo ilość „gratów do zdjeć” tak mnie momentami przytłacza, że nie mogę na nie patrzeć i mam ochote wystawić je za drzwi ;) Niektórym wydaje się, że prowadzenie bloga to pikuś, a tak naprawdę to praca wymagająca systematyczności, wielu godzin spędzonych przy komputerze, czasem praca na cały etat. Ale ilość plusów i satysfakcja z prowadzenia takiego miejsca są o wiele silniejsze, niż kilka minusów. Każda Wasza wizyta, każdy komentarz czy wiadomość prywatna motywują do wymyślania jeszcze ciekawszych przepisów. Do rozwijania się w kwestii fotografii. Bardzo, ale to bardzo Wam za to dziękuję! Po tych kilku latach fotografia kulinarna stała sie moją codziennością. I w zasadzie ogólnie fotografia, bo aparat zawsze staram się mieć przy sobie i do domowego archiwum pstrykam baaardzo dużo. Każde wyróżnienie przez świetnych szefów kuchni i każdy wygrany konkurs kulinarny sprawia, że zaczynam bardziej wierzyć w siebie i podnoszę sobie poprzeczkę jeszcze wyżej.
Powiedzmy sobie szczerze, gdy zaczynałam, moje zdjęcia nie wyglądały najlepiej. A mimo tego, coś Was tu przyciągnęło, bo wielu czytelników jest ze mną od samego początku. Pozdrawiam Was serdecznie!
Zebrałam kilka zdjeć z pierwszych przepisów i sami zobaczcie ;) Różnicę widać gołym okiem i ogromnie mnie to cieszy. Nigdy nie brałam udziału w warsztatach czy szkoleniach z fotografii kulinarnej. Zdjęcia, które wykonuję jeszcze nie wyglądają tak jakbym tego oczekiwała, ale widać, że z czasem praktyka czyni mistrza i patrząc na to porównanie wiem, że za kilka lat osiągnę poziom który mnie zadowoli. Z tego miejsca chciałabym też podziękować mojemu koledze Mariuszowi, bo wiele jego rad dotyczących sprzętu i obróbki zdjeć z pewnością przyczyniło się do mojego rozwoju.
Tak wyglądał pierwszy przepis na blogu :)
A oto zdjęcia z 2012 roku.
Śmiem twierdzić, że teraz zdjęcia, które robię telefonem i dodaję na Instagram wyglądają o niebo lepiej ;) Mój profil możecie zaobserwować tu—>KLIK
Zdjęcia z 2016 roku. Większe zestawienie zobaczycie w portfolio—>KLIK
Zmianie uległ także wygląd bloga i póki co taki zostanie na dłużej, bo jest prosty i przejrzysty, tak jak lubię :)
2012 rok
od 2013 roku
od 2015 roku
Przez te 5 lat zmieniło się także moje podejście do jedzenia i produktów spożywczych. Na początku uczyłam się gotować i cieszyły mnie nawet własnoręcznie upieczone parówki w cieście francuskim z marketu ;) Teraz staram się wybierać składniki najlepszej jakości, kupować u lokalnych dostawców i po prostu jeść kolorowo i zdrowo. Od 2014 roku na blogu nie pojawił się żaden przepis z drobiem. Wegetarianką jeszcze nie jestem i nie wiem czy zostanę w 100% (ahh ta pizza pepperoni ;)), ale mięso jadam niezwykle rzadko, a z drobiu zrezygnowałam całkowicie. Praktycznie przestałam dosładzać desery. Oczywiście cukier nadal się tu pojawia, ale nie w takich ilościach jak dawniej. Duża część naszego menu to dania bezglutenowe. No cóż, można powiedzieć, że wszystko ukierunkowało się na dobrą drogę, a ja na zdrowszej diecie bez wątpienia czuję się lepiej. Jestem też bardzo ciekawa jak to będzie wyglądało za kolejne 5 lat :)
Niewątpliwą zaletą blogowania z pewnością są też poznani ludzie o podobnych zainteresowaniach, z którymi można wymienić się doświadczeniem. W moim przypadku nie ma ich może zbyt wielu, bo staram się ograniczać czas przy komputerze, jak to tylko możliwe. W dodatku, chociaż miałam mnóstwo okazji do wyjazdów na kulinarne warsztaty, to tak się złożyło, że nigdy się na takich nie pojawiłam. Dlatego z kilkunastoma osobami, które poznałam przez blogi, nawet nie widziałam się w realu, ale utrzymujemy mniejszy lub większy kontakt. W każdym razie zawsze bardzo miły :) Jest też Ania z tego samego miasta, z którą znalazłam wspólny język i nigdy nie możemy się wystarczająco nagadać ;) Szymon i Gosia, Sylwia, którzy zakładali blogi w podobnym czasie, a ich sukcesy cieszą mnie jak moje własne. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się na żywo. No bardzo Was lubię :)
Czas nie zawsze pozwala mi na odkrywanie nowych miejsc w blogosferze, ale inni w dalszym ciągu mnie inspirują i pisałam już o nich w tym poście—>KLIK. Jeśli nie mieliście okazji przeczytać to zapraszam. Niewiele się zmieniło od tamtej pory i lista nadal jest aktualna.
W głowie mam wiele nowych pomysłów, na to jak rozwijać to miejsce i mam nadzieję, że czas mi pozwoli na ich realizację.
Trochę się rozpisałam, więc kończę i zabieram się za jedzenie tej pysznej babeczki ;) Życzę sobie wielu czytelników na kolejne lata blogowania, a jeśli Wy chcielibyście mi coś sprezentować, to podzielcie się blogiem z Waszymi znajomymi. Będzie mi bardzo miło!
10 komentarzy
Piękny wpis i nawet ja się w nim znalazłam trzymam kciuki za kolejne owocne lata blogowania
Dziękuję! :)
Miento Kochana, ani się waż zniechęcać. Twój blog to obowiązkowa pozycja, do której zaglądam CODZIENNIE. Każdego dnia, choćby nie wiem co. Bo lubię. Bo mam ogromny fun z czytania tego co piszesz i oglądania najpiękniejszych kulinarnych zdjęć. A każdy wypiek wg Twoich przepisów okazywał się w najgorszym razie bardzo bardzo dobry (zdecydowana większość kwalifikuje się bowiem jako rewelacja). Dziękuję za Twoją pracę. I – liczę na więcej!!!
Ohh, dziękuję Ci bardzo za piekny komentarz! Miód na moje serce :)
Gratuluję wytrwałości. Blog zmienił się na lepsze, jest przepiękny. Bardzo profesjonalne zdjęcia i przepisy, to już nie parówki w cieście francuskim:-)
Dziękuję bardzo :) Ale przepis na parówki dalej dostępny jakby ktoś chciał ;)
Sto lat!
Ja do Cb trafiłam z bloga i tarnobrzeskich kobietach i zostałam.
Bardzo się cieszę i dziękuję :)
Też zaglądam bardzo często i cieszę że Jesteś :) piękne wpisy, piękne zdjecia i niecodzienne pomysły na coś pysznego. Chcę więcej :)
Bardzo mi miło, dziękuje :)