Moja ulubiona masa do kruchej tarty, to właśnie ta czekoladowo-orzechowa. Niezawodny babciny przepis. Pierwszy raz postanowiłam wzbogadzić przepis o jabłka i granat. To naprawdę świetne połączenie, tarta rozeszła się w błyskawicznym tempie. Jeden kawałeczek jest bardzo sycący, więc to świetny przepis, żeby ciasto upiec na święta dla większej ilości osób.
- 300 g mąki
 - 100 g cukru pudru
 - 200 g masła
 - 2 żółtka
 - 2 łyżki śmietany
 
- 2 białka
 - 80 g cukru pudru
 - 50 g gorzkiej czekolady
 - 75 g orzechów włoskich
 - 25 g orzechów laskowych
 - duże jabłko
 - skórka starta z połowy pomarańczy
 - pestki granatu
 
Przygotowujemy ciasto. Mąkę przesiewamy z cukrem pudrem.
Całość siekamy z masłem, po czym dodajemy żółtka i śmietanę. Zagniatamy na gładkie ciasto.
Dzielimy na 2 części (70% i 30%).
Wkładamy na 10 minut do zamrażarki.
W tym czasie mielimy orzechy. Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej.
Białka ubijamy na sztwyno.
Roztopioną czekoladę mieszamy z cukrem pudrem i zmielonymi orzechami. Dodajemy białka ubite na sztywną pianę i delikatnie ale dokładnie mieszamy.
Formę na tartę (o średnicy 28-30 cm) wykładamy rozwałkowanym, większym kawałkiem ciasta.
Na cieście rozsmarowujemy masę czekoladowo-orzechową, posypujemy ją skórką z pomarańczy, a na wierzchu układamy pokrojone w plasterki, umyte i obrane jabłko.
Z mniejszego kawałka ciasta wycinamy gwiazki, śniezynki lub inne zimowe wzorki. Ozdabiamy nimi wierzch ciasta.
Całość pieczemy około 40 minut w 180 stopniach.
Odstawiamy do ostudzenia, posypujemy pestkami granatu i cukrem pudrem.
Smacznego :)












1 komentarz
wygląda rewelacyjnie, zjadłabym duuuży kawałek ;)