Ostatnio byłam nieco zaskoczona gdy zgłosiła się do mnie firma Kenwood i zaproponowała współpracę. Spośród tylu fantastycznych blogerów napisali akurat do mnie, naprawdę poczułam się zaszczycona :) Miło mi bardzo, że ktoś docenia to co robię :)
Dostałam do testowania blender ręczny TRIBLADE HB724.
Oto kilka słów na temat tego sprzętu :)
” Unikalnym wzorem na to, jak powinien wyglądać i działać blender ręczny jest produkt firmy Kenwood – Triblade – czyli blender posiadający… moc do potęgi trzeciej.
Jego innowacyjna budowa to zasługa zastosowania trzech długich ostrzy tnących.
Każde z nich zostało wykonane ze stali nierdzewnej i ukształtowane
w sposób, umożliwiający tworzenie oddzielnej powierzchni cięcia.
Dzięki temu każdy ruch pozwala na cięcie w trzech różnych płaszczyznach. Dodatkowo, dwa ostrza zostały delikatnie wygięte – każde pod innym kątem w stosunku
do trzeciego – co w efekcie pozwoliło na uzyskanie efektu prawdziwego „trójwymiarowego” cięcia.
Innowacyjne ulepszenie zastosowano także w budowie końcówki Triblade – wzbogacając ją o specjalne wypustki, dzięki czemu zredukowano efekt wiru, będący następstwem działania siły odśrodkowej.
Dzięki temu uzyskano przepływ turbulentny, a nie jak w przypadku blenderów tradycyjnych, laminarny.
W praktyce jest to równoznaczne z wyeliminowaniem tak znienawidzonego efektu rozchlapywania miksowanych produktów. Warto wspomnieć, iż specjalna metalowa końcówka posiada aż 19 cm długości, co przydaje się, gdy musimy jej użyć w głębszych naczyniach – np. garnkach.
Triblade Kenwood posiada dodatkowe, funkcjonalne przystawki.
Pierwsza z nich – „Big Foot” – doskonale nadaje się do użycia w większych naczyniach podczas miksowania np. zup. Firma Kenwood zastosowała tutaj specjalne rozwiązanie – wypustki na brzegach stopy eliminujące efekt chlapania.
Druga z przystawek – „Masher” – to ubijak do puree z ziemniaków, marchwi, zielonego groszku,
a także innych warzyw.
Warto wspomnieć o trzepaczce (idealnej do ubijania jajek, przygotowania kremów, sosów…..itp.) i szatkownicy, której ostre stalowe ostrza idealnie poszatkują delikatne mięso (drób, cielęcina, itp), zioła, warzywa,
a także orzechy.
Oprócz charakterystycznego dla marki designu, Kenwood nie zapomniał także
o bezpieczeństwie i wygodzie użytkowania. Za ergonomicznością projektu Triblade kryje się m.in. minimalna jak na te urządzenia średnica wynosząca zaledwie 120 mm w najwęższym miejscu, co
w znacznym stopniu wpływa na komfort używania blendera. Z kolei uchwyt pokryty antypoślizgowym tworzywem ułatwia trzymanie i operowanie urządzeniem, jednocześnie zapobiegając jego wysunięciu się z dłoni.
Zalety użytkowania Triblade można opisać za pomocą trzech zwrotów: szybciej, łatwiej i czyściej. Jednym słowem – prawdziwa przyjemność do potęgi trzeciej. “
To było kilka słów od producenta a teraz ode mnie ;)
Nie miałam jeszcze czasu aby przetestować wszystkie możliwości tego blendera ale użyłam już trzepaczki do przygotowania masy tortowej. Muszę powiedzieć, że naprawdę byłam zadowolona. Mój poprzedni blender ubijał śmietanę w taki sposób, że cała kuchnia była zachlapana. Pierwszy raz nie miałam tego problemu :) Do tego śmietanka ubiła się naprawdę szybko. W tym samym czasie co kiedyś ubiłam 2 razy więcej :)
Poza tym blender jest bardzo wygodny, dobrze się go trzyma, nie jest za ciężki no i naprawdę ładnie wygląda :)
Jak użyję już innych końcówek to podzielę się z wami moją opinią a teraz zapraszam na pyszny tort który przygotowałam z pomocą Triblade.
https://mientablog.com/tort-poczwornie-czekoladowy/
Mam nadzieję, że blender Triblade będzie mnie inspirował do wykonywania przeróżnych smakowitości :)
A przepisy już wkrótce będziecie mogli zobaczyć także na stronie http://www.kenwoodworld.com/pl-pl/ :) Zapraszam :)
Brak komentarzy