Pierwszy raz smażyłam pączki z dodatkiem ugotowanych ziemniaków. Wcześniej miałam już okazję piec ziemniaczane drożdżówki, więc domyślałam się, że wszystko powinno się udać. Ziemniaczane pączki wychodzą bardzo delikatne i nieco bardziej wilgotne w środku, niż tradycyjne. Ich zaletą jest szybkie przygotowanie, ponieważ ciasta nie trzeba odstawiać do wyrośnięcia. Za sprawą ciepłych ziemmiaków, krążki ciasta wyrastają już w czasie rozgrzewania oleju. Ja nie przepadam za nadziewanymi pączkami, więc postanowiłam podać je z cukrową posypką o smaku cynamonu i pomarańczy. Mieliśmy gości na degustację i każdemu bardzo smakowały. A Wy jakie słodkości wybieracie na tłusty czwartek? :)
pączki 16-18 sztuk:
- ok. 300 g ziemniaków
- 330 g mąki pszennej
- 35 g świeżych drożdży
- 3 łyżki cukru trzcinowego
- 1 jajko
- 1 żółtko
- 80 g masła
- łyżka spirytusu
posypka:
- 40 g cukru trzcinowego
- płaska łyżeczka cynamonu cejlońskiego
- skórka starta z całej pomarańczy
dodatkowo:
- 4 kostki smalcu lub 1 l oleju do smażenia
- termometr cukierniczy
Obrane ziemniaki gotujemy do miękkości ( w osolonej wodzie).
Ugotowane ubijamy tłuczkiem lub miksujemy i dodajemy do nich masło, mieszając aż się rozpuści.
Jajko i żółtko ucieramy z cukrem oraz pokruszonymi drożdżami.
Dodajemy lekko ciepłe ziemniaki, nadal miksując.
Dodajemy mąkę oraz spirytus i zagniatamy na gładkie ciasto.
Wykładamy je na stolnice podsypaną mąką.
Wałkujemy na grubość około 1,5 cm i wycinamy krążki o średnicy około 4-5 cm.
W garnku rozpuszczamy smalec i nagrzewamy go do temperatury około 170 stopni.
Ja najpierw wrzucam do tłuszczu jeden kawałek ciasta aby sprawdzić ile czasu potrzebuje by dobrze usmażyć się w środku.
Pączki smażymy po 1,5 minuty z każdej strony.
Cukier trzcinowy mielimy na drobniejszy i mieszamy go z cynamonem, oraz skórką ze sparzonej pomarańczy.
Każdego pączka obtaczamy w cukrowej posypce.
Smacznego :)
Brak komentarzy