To, jak z utartych i zmieszanych kilku składników, powstaje pyszne, delikatne i puszyste ciasto, to dla mnie jakaś magia. Ta babka jest do tej pory najlepszą jaką zrobiłam. Idealna na jesień, na osłodzenie sobie dnia. Mam nadzieję, że się skusicie :)
- 250 g mąki pszennej
- 200 g masła
- 120 g cukru trzcinowego
- 4 jajka
- 5 łyżek soku z pomarańczy
- skórka starta z całej pomarańczy
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/4 łyżeczki sody
- łyżka kakao
- łyżka puree z dyni
Masło bardzo dokładnie ucieramy z cukrem, żółtkami, sokiem i skórką z pomarańczy.
Wsypujemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia i sodą, mieszamy.
Dodajemy ubite białka i delikatnie łączymy z masą.
Dzielimy ją na 2 części.
Do jednej dodajemy przesiane kakao i delikatnie, ale dokładnie mieszamy. Do drugiej dodajemy puree z dyni i postępujemy tak samo.
Obie masy nakładamy na przemian po łyżce do natłuszczonej formy (lub silikonowej) i pieczemy około 50 minut (do suchego patyczka), w piekarniku nagrzanym do 180 stopni.
Smacznego :)
Brak komentarzy