Smak maślanych, słodkich ciasteczek z nutą róży świetnie zbalansował kwaśny rabarbar. Polecam Wam tę wersję magdalenek :)
20 magdalenek:
- 2 jajka
- 100 g cukru
- 100 g mąki orkiszowej jasnej
- 2 łyżki roztartych w moździerzu suszonych płatków róży
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 100 g rozpuszczonego i wystudzonego masła
dodatkowo:
- 1 łodyga rabarbaru
- 1 łyżka cukru
- 1 łyżka suszonych płatków róży
- około 40 ml wody
- cukier puder (ilość wg uznania, ja dodałam 1 łyżkę, aby zachować kwaśny smak rabarbaru)
Piekarnik nagrzewamy do 200 stopni.
Jajka ubijamy z cukrem na puszystą masę.
Stopniowo, cały czas miksując, dodajemy do nich mąkę przesianą z roztartymi płatkami róży i proszkiem do pieczenia oraz wystudzonym masłem.
Powstałe ciasto nakładamy do formy na magdalenki.
Pieczemy 5 minut w 200 stopniach, po czym zmniejszamy temperaturę do 150 stopni i pieczemy około 12-15 minut (do suchego patyczka i zrumienienia ciasta).
W tym czasie rabarbar kroimy i na patelni mieszamy go z cukrem i płatkami róży.
Dodajemy wodę i na małym ogniu dusimy, aż rabarbar całkiem się rozpadnie (w razie potrzeby dodajemy więcej wody).
Po tym czasie miksujemy go na gładko i odstawiamy do wystudzenia.
Wystudzony krem mieszamy z cukrem pudrem. Jeśli chcecie, by był bardziej kwaśny, niż słodki, dodajcie łyżkę, jeśli wolicie słodszą polewę, dodajcie więcej cukru pudru.
Wystudzone magdalenki polewamy rabarbarowym „lukrem” i opcjonalnie ozdabiamy wg uznania.
Smacznego :)
Brak komentarzy