Tłusty czwartek za nami ale możecie przyrządzić je na ostatki, polecam :)
Pomimo tego, że są tłuste (jak każde pączki zresztą ;) ) to mają bardzo delikatną konsystencję. Rozpływają się w ustach i są naprawdę pyszne :)
Przepis znaleziony na blogu Pin up Cooking Looking. Podaję z moimi małymi zmianami a oryginał znajdziecie tu —>KLIK.
- 150 g obranej marchewki
- jajko
- 120 g mąki pszennej
- 25 g cukru pudru
- 180 ml soku z pomarańczy
- 25 ml mleka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- olej rzepakowy do smażenia (chociaż wydaję mi się, że smażone na smalcu chłonęłyby mniej tłuszczu)
Marchewkę drobno ścieramy i gotujemy przez 5 minut.
Miękką odcedzamy i wyciskamy wodę.
Żółtko ucieramy z cukrem pudrem, dodajemy mąkę wymieszaną z proszkiem do pieczenia.
Cały czas miksując stopniowo dolewamy sok wymieszany z mlekiem.
Na koniec dodajemy marchewkę i mieszamy.
Białko ubijamy na sztywno i łączymy z masą.
Olej rozgrzewamy i smażymy niewielkie pączusie.
Masę nabierałam łyżeczką i za pomocą drugiej zsuwałam ją do oleju.
Gotowe przekładamy na ręcznik papierowy aby osączyć je z oleju.
Przed podaniem posypałam je cukrem pudrem.
Smacznego :)
2 komentarze
Choroba, tak smakowicie wyglądają! A ja gruby jak hipcio ;)
;D