Początek jesieni nie może obyć się bez dobrej domowej szarlotki :)
Klasyczną szarlotkę z kruchym ciastem i dużą ilością szarej renety postanowiłam urozmaicić moimi ulubionymi kwiatami jadalnymi czyli płatkami róży. Zastąpiłam nimi cynamon i była to bardzo dobra decyzja. Zapach to jedno ale smak przerósł moje oczekiwania. Gorąco polecam na chłodniejsze jesienne dni :)
- 300 g mąki pszennej
- 60 g cukru dark muscovado (drobno zmielonego)
- 200 g masła
- łyżeczka proszku do pieczenia
- jajko
- łyżka zmielonych suszonych płatków róży
- 2 kg jabłek szara reneta (tak zmieściłam aż tyle ;) możecie dodać trochę mniej)
- 3 łyżki suszonych płatków róży
Mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia i zmielonym cukrem.
Całość siekamy z masłem po czym dodajemy jajko i płatki roży.
Zagniatamy na gładkie ciasto.
Dzielimy je na 2 części (około 70 % i 30%).
Wkładamy na 20 minut do zamrażarki.
Obrane jabłka ścieramy na plasterki.
Wysmarowaną tłuszczem formę (użyłam ok 26 cm) wykładamy większym kawałkiem rozwałkowanego ciasta.
Posypujemy je płatkami róży i nakładamy jabłka.
Przykrywamy drugą częścią ciasta.
Możemy powycinać wzorki bądź z ciasta ułożyć paseczki.
Całość pieczemy około godzinę w 180 stopniach.
Smacznego :)
Brak komentarzy