Pascha nie jest tradycyjnym daniem wielkanocnym w naszej rodzinie. Powiem więcej…nigdy wcześniej jej nie jadłam i nie wiem jak ta tradycyjna smakuje. Ale w tym roku skusiłam się na nietradycyjną jej wersję. Bez twarogu, za to z kaszy jaglanej. Deser jest naprawdę wspaniały! Początkowo smakował mi jak mniej słodki marcepan a później, gdy smaki już się przegryzły, faktycznie przypominał sernik. Zdecydowanie polecam, nie tylko na święta!
Przepis pochodzi z bloga Facet i kuchnia —>KLIK. Paschę zrobiłam z połowy składników i niektóre bakalie zastąpiłam innymi.
- 100 g kaszy jaglanej
- ok. 400 ml mleka ryżowego
- 60 g mąki kokosowej
- 2 laski wanilii
- 4 łyżki oleju kokosowego (nierafinowanego)
- 2 łyżki syropu klonowego
- 20 g skórki pomarańczowej
- 45 g mieszanki suszonych wiśni i żurawin
- 15 g orzechów pekan
- 15 g zblanszowanych migdałów
- szczypta gałki muszkotołowej
- szczypta soli
- żurawina i płatki różane do ozdoby (opcjonalnie)
Kaszę płuczemy w zimnej wodzie i wrzątku.
Gotujemy ją w mleku ryżowym aż do wchłonięcia płynu (około 12-15 minut) i odstawiamy do ostudzenia.
Następnie miksujemy ją z olejem kokosowym i syropem klonowym.
Dodajemy mąkę kokosową, ziarenka wanilii i przyprawy i dokładnie mieszamy.
Orzechy pecan grubo siekamy po czym dodajemy do masy wraz z obranymi migdałami i resztą bakalii.
Sitko zawieszamy na misce bądź innym naczyniu. Wykładamy czystą, bawełnianą ściereczką a na nią przekłądamy masę.
Po wyrównaniu przekładamy do lodówki na noc.
Schłodzoną, delikatnie wyjmujemy i ozdabiamy.
Smacznego :)
1 komentarz
pascha. wegańska. o kurde!
właśnie w tym roku zastanawiałam się, jak przemycić paschę w rodzinie wegan. Szkoda, że nie wpadłam na ten przepis wcześniej gdzieś w sieci.