Bardzo polubiłam wypieki z mąki gryczanej ale należą one to raczej tych suchych a tym razem miałam ochotę na wilgotne ciacho. Nie wiedziałam czy z mojego eksperymentu w ogóle coś wyjdzie bo chciałam zrobić ciasto bezglutenowe, wilgotne, puszyste i niesłodzone ;)
Efekt przeszedł moje oczekiwania! Mam nadzieję, że udało mi się uchwycić na zdjęciu, że faktycznie wyszło takie jak planowałam. Jak dla mnie wystarczająco słodkie ale zdaję sobie sprawę, że dla niektórych sam banan nie wystarczy i musieliby posypać ciasto dużą warstwą cukru pudru ;) Gorąco zachęcam do wypróbowania przepisu.
- szklanka mąki gryczanej
- 0/5 szklanki mielonych migdałów
- 1/3 szklanki amarantusa ekspandowanego
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 0/5 łyżeczki sody
- łyżeczka cynamonu
- 3 jajka
- duży, dojrzały banan
- 2 szklanki drobno startej marchewki
- 3/4 szklanki oleju arachidowego lub rzepakowego
- łyżka surowego kakao
- 2 łyżki posiekanej gorzkiej czekolady
- szklanka dużych truskawek
Jajka ucieramy z pokrojonym w kosteczkę bananem.
Stopniowo dodajemy olej a następnie miksując na mniejszych obrotach wymieszane suche składniki.
Na koniec dodajemy startą czekoladę oraz marchewkę.
Mieszamy po czym masę przelewamy do wyłożonej papierem do pieczenia foremki (użyłam formy o średnicy 21 cm).
Na wierzchu układamy truskawki, lekko wgniatając je w masę.
Pieczemy około 45 minut w 180 stopniach (do suchego patyczka).
Smacznego :)
2 komentarze
prawdziwa rozkosz!
Orzechy i truskawki. Hmmmm. BIORĘ CAŁE!