Kaszę jaglaną jemy na śniadanie średnio 4 razy w tygodniu. A ze względu na to, że moje maleństwo zaczęło trochę przy niej grymasić to zaczęłam ją miksować z ulubionymi dodatkami i podawać w formie budyniu. Córeczka wcina aż się jej uszy trzęsą a my z mężem zgodnie stwierdziliśmy, że taka wersja jest jeszcze lepsza.
Teraz gdy nadeszły jesienne, chłodniejsze dni lubię przyrządzać ją w wersji rozgrzewającej. Nie tylko z owocami czy dżemem ale także z dodatkiem cynamonu, miodu i orzechów. Nie dość, że jest naprawdę przepysznie to jeszcze takie śniadanie dostarczy nam mnóstwo energii na początek dnia :)
Zapraszam na owocową wersję z dżemem oraz śliwkami i orzechami w miodzie :)
porcja dla 2 dorosłych i 14 miesięcznego malucha ;)
- 120 g kaszy jaglanej
- 150 g mleczka kokosowego
- 2 kopiaste łyżki dżemu Łowicz z owców leśnych
- 0/5 łyżeczki cynamonu
- 3 duże śliwki
- łyżka miodu
- szczypta cynamonu
- 3 łyżeczki dżemu Łowicz z owoców leśnych
- 2 łyżki mieszanki orzechów ( dla dziecka wersja bez)
- opcjonalnie inne świeże owoce
Kaszę płuczemy i sparzamy wrzątkiem.
Następnie zalewamy podwójną ilością wody i zagotowujemy.
Zmniejszamy ogień, przykrywamy i czekamy 15 minut aż woda się wchłonie.
Możemy to zrobić dzień wcześniej i rano podgrzać ją tylko z mleczkiem. Wtedy przyrządzenie budyniu zajmie nam nie więcej niż kanapek :)
Ugotowaną miksujemy z mleczkiem kokosowym, cynamonem i dżemem.
Nakładamy do miseczek i dekorujemy łyżeczką dżemu.
Śliwki kroimy na mniejsze kawałki i krótko podsmażamy na miodzie ze szczyptą cynamonu.
Przekładamy na budyń.
Pozostałym na patelni miodem polewamy orzechy które również podajemy z budyniem.
Najlepiej smakuje na ciepło, smacznego :)
3 komentarze
Idealny sposób w jaki można przemycić kaszę. Bo o ile za kaszą jaglaną nie przepadam, to w takiej formie skłonny byłbym ją zjeść :)
Wygląda pysznie i zapowiada się tak samo. Na pewno wypróbuję. Pozdrawiam
zdrowy budyń pełen smaków!