Gdy wymyśliłam to danie podejrzewałam, że będzie mi smakować ponieważ mam słabość do łososia jednak mówiąc nieskromnie nie spodziewałam się, że będzie aż takie pyszne :) Początkowo myślałam, że będzie to porcja dla 2 osób ale danie jest tak syte, że i 4 spokojnie powinny się najeść. Polecam bo dawno obiad tak mi nie smakował :)
- 200 g makaronu wstążki lub świderki
- ok. 200 g fileta z łososia
- puszka krojonych pomidorów
- około 8 plastrów suszonych pomidorów z oleju
- 3 papryczki piri piri
- 2 ząbki czosnku z chilli
- 2 łyżeczki estragonu
- 2 łyżki soku z cytryny
- 50 g mozzarelli
Makaron gotujemy przez 2-3 minuty.
Odsączamy.
Pomidory z puszki podsmażamy na patelni, dodajemy posiekany drobno czosnek oraz posiekane papryczki (najlepiej bez pestek).
Suszone pomidory kroimy na mniejsze kawałki, dodajemy na patelnię.
Dorzucamy podgotowany makaron, łyżeczkę estragonu i mieszamy.
Całość przekładamy do naczynia żaroodpornego.
Łososia nacieramy sokiem z cytryny.
Kroimy go w plasterki i układamy na makaronie.
Całość zapiekamy około 20 minut w 180 stopniach.
Następnie układamy na nim pokrojoną mozzarellę i posypujemy łyżeczką estragonu.
Zapiekamy do rozpuszczenia się sera.
Smacznego :)
1 komentarz
ależ wykwintna! ten łosoś pasuje tu idealnie.