Gdybym miała na to czas, podawałabym swieże gorące bułeczki na każde śniadanie :) Te są wyjątkowo wilgotne i pachnące za sprawą zeszklonej cebulki. Natomiast dzięki dynii mają taki cudny słoneczny kolor.
10 sztuk:
- 0/5 opakowania drożdży w proszku (ok. 4 g)
- 1/4 szklanki ciepłej wody
- 160 g puree z dynii
- 2 łyżki oleju
- 0/5 cebuli
- 2 szklanki mąki orkiszowej jasnej (ok. 230g)
- 3/4 szklanki mąki orkiszowej chlebowej (ok. 100g)
- pół łyżeczki soli
- pół łyżeczki cukru trzcinowego
- 2 łyżki ziaren słonecznika
Wodę mieszamy z drożdżami i cukrem i odstawiamy na 10minut.
Cebulę drobno kroimy i szklimy na oleju.
Do drożdży dodajemy puree z dyni, zeszkloną cebulę wraz z olejem, mąkę i sól.
Wyrabiamy gładkie ciasto, a koniec dodajemy ziarna słonecznika i zagniatamy całość.
Odstawiamy do podwojenia objętości.
Następnie formujemy 10 bułeczek i ponownie odstawiamy w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Bułeczki pieczemy około 15 minut w 180 stopniach.
Smacznego :)
Brak komentarzy