Czasami tak bywa, że najlepsze rzeczy powstają na szybko i bez planu. Tak też było z tymi kotletami. Nie miałam w planach przygotowania zdjęć i przepisu na bloga, ale okazało się, że obiad wyszedł tak pyszny, że od razu zabrałam się za fotki. Najlepsze kotlety wegetariańskie jakie jadłam, soczyste, pikantne, aromatyczne. Bardzo polecam!
- 5-6 dużych pieczarek
- pół czerwonej cebuli
- łyżka masła
- łyżka soku z cytryny
- sól i pieprz
- 1,5 szklanki ugotowanej kaszy jaglanej
- łyżka posiekanej papryczki jalapeno (używam papryczek z zalewy)
- łyżka posiekanej natki pietruszki
- opcjonalnie łyżka pudru grzybowego—>KLIK
- 3 łyżki puree z dynii
- bułka tarta do panierowania (bez bułki danie będzie bezglutenowe)
- olej z chili do smażenia (lub zwykły)
Cebulę obieramy i kroimy w kostkę.
Dusimy na maśle.
Pieczarki obieramy, kroimy na mniejsze kawałki (ale nie bardzo cienkie), zalewamy sokiem z cytryny i dodajemy do cebuli.
Całość dusimy, aż pieczarki zmiękną, a woda z nich odparuje.
Do ugotowanej kaszy dodajemy pieczarki z cebulą, puree z dynii, pietruszkę oraz papryczki (papryczki które kupuję, w zalewie maja także marchewkę i jej też dodałam około łyżkę).
Jeśli macie w domu oczyszczone, suszone grzyby to możecie przygotować z nich także puder grzybowy i dodać jako przyprawę. Dodaje fajnego aromatu.
Całość mieszamy i formujemy niewielkie kotlety.
Obtaczamy je w bułce tartej i smażymy na niewielkiej ilości oleju (użyłam rzepakowego z chili).
Podajemy z surówką lub ogórkami kiszonymi.
Smacznego :)
Brak komentarzy