Zapraszam na recenzję książki :)
Razem w kuchni
Przepisy do wspólnego gotowania z dziećmi
Zosia Cudny
wydawnictwo REBIS
twarda oprawa, 320 stron
Minęły prawie dwa lata od wydania pierwszej książki Zosi Cudny, autorki popularnego bloga Make Cooking Easier. Czas tak szybko leci, i proszę mam przed sobą kolejną książkę tej zdolnej dziewczyny. Recenzję pierwszej książki przeczytacie tu—>KLIK , dodam tylko, że w dalszym ciągu jest to jedna z moich ulubionych książek. A co znajdziemy w najnowszym wydaniu?
Przepisów jest tu aż 90, więc niemal 2 razy więcej niż wcześniej. Za to, tym razem zdjęcia z przygotowania krok po kroku znajdziemy tylko przy kilku. Mi to nie przeszkadza, bo najważniejsze dla mnie jest to, że do każdej receptury jest zdjęcie. A te jak zawsze są piękne. Książka została podzielona na kilka rozdziałów:
- Razem w kuchni
- Śniadanie
- Witaj, szkoło!
- Nie lubię warzyw
- Zupa to podstawa
- Mamo, pić!
- Podwieczorek
- Czas na piknik
- Moje urodzinki
- Czas dla mamy!
- Podziękowania
- Przeliczniki kuchenne
- Indeks potraw
We wstępie Zosia pięknie wprowadza nas w w tematykę książki i zachęca do zaangażowania dzieci do pomocy w kuchni. Każdy rodzic wie, że gotowanie z maluchami to wyzwanie, ale dowiemy się dlaczego warto to robić .To, że możemy je czegoś nauczyć to tylko fajny i pożyteczny „efekt uboczny”. Najważniejsze jest wspólne, miłe spędzenie czasu i ja się z tym zgadzam. Chociaż bywają dni, gdy mam ochotę wygonić moją 3 latkę jak najdalej od kuchni, to jednak zawsze staram się znaleźć jej jakieś zajęcie, by była blisko i czuła się ważna i pomocna. Z doświadczenia wiem też, że potrawy przyrządzone wspólnie są chętniej zjadane. Ta duma na twarzy 3 latki, która opowiada tacie powracającemu z pracy, że ugotowała mu obiadek :) Bezcenne!
W książce nie znajdziemy trudnych, czasochłonnych dań, ale kto by chciał takie przyrządzać z dzieciakami, szczególnie z tymi w wieku przedszkolnym, które najchętniej rozniosły by całą kuchnię podczas długiego oczekiwania. Przepisy są proste, zdrowe, ale też bez przesady. Nie ma tak, że deser bez cukru, a na obiad tylko sałata ;) Książkę oglądałam razem z moją trzyletnią córeczką i wiele dań wpadło jej w oko. To, że pizza i pierniczki najpierw, to wiadomo ;) Ale powiedziała, że na pewno przygotujemy też krem z pomidora z gruszką i owsiankę jabłkową. Z owsianką nie zwlekałyśmy i wyszła pyszna. Podałyśmy ją z gruszką i pudrem truskawkowym. Bardzo smaczne wyszły także bułeczki z suszonymi pomidorami—>KLIK.
Przy każdym przepisie znajdziemy krótki opis dania lub historię, która mu towarzyszy. Spis składników i opis przygotowania sa bardzo czytelne i napisane zwięźle. Do niczego nie można się przyczepić.
Przyznam szczerze, że brakowało mi trochę takiej książki. Takiej, która nie będzie wyglądać kiczowato. Zdaję sobie sprawę, że obrazki, bohaterzy bajek, pełno wyrazistych kolorów i zdobień przyciąga dzieci, ale niekoniecznie dorosłych. Oczywiście mamy kilka książek przeznaczonych do gotowania z dziećmi, które lubimy, ale ta jest inna. Elegancka, taka powiedziałabym ponadczasowa. Tym bardziej, że przepisy też takie są. Nie bazują na jakiejś modzie, która przeminie. Myślę, że z tych przepisów będzie można korzystać chętnie tak samo teraz, jak i za 10 czy 15 lat. A zdjęcia których oglądanie wprowadza w rodzinną i sielską atmosferę tylko umilają czas, w którym mamy książkę w rękach. I chociaż książka skierowana jest dla rodziców z dziećmi, to polecilabym ją każdemu miłośnikowi domowej kuchni.
Za książkę dziękuję wydawnictwu REBIS.
Brak komentarzy