Zapraszam na recenzję książki :)
Make Cooking Easier
Przepisy na cztery pory roku
Zosia Cudny
wydawnictwo REBIS
twarda oprawa, 184 strony
Długo i z niecierpliwością czekałam na tę książkę ponieważ blog Zosi Cudny jest jednym z moich ulubionych. Cenię go przede wszystkim za piękne zdjęcia a książki z takimi uwielbiam najbardziej. Spodziewałam się, że się nie zawiodę i miałam rację :)
Zgodnie z tytułem wydanie podzielone jest na cztery pory roku. Z kolei każda z nich dzieli się na śniadanie, obiad i kolację. Te rozdziały zawierają po 4 przepisy co daje nam łącznie 48 receptur.
Ktoś mógłby powiedzieć, że mało ale przeglądając książkę ma się wrażenie, że jest ich nieco więcej. To za sprawą dużej ilości dodatkowych zdjęć znajdujących się miedzy rozdziałami. Dlatego dla mnie jest w sam raz.
A zdjęcia jak na http://www.makecookingeasier.pl/, są naprawdę cudne, naturalne i bardzo smakowite. Pory roku oczami autorki wyglądają tak, że od razu mam ochotę przenieść się np. na łąkę, zorganizować piknik i wyjadać truskawki prosto z koszyka. A patrząc na zdjęcie mazurka cytrynowego mam ochotę zaszyć się w kuchni i działać :) Chociaż z tym przepisem pewnie poczekam do wiosny.
Co do przepisów to znajdzie się coś dla początkujących (np. owsianka, twarożek czy koktajl) i tych bardziej zaawansowanych (np. kaczka lub tort bezowy). I chociaż wszystkie są raczej proste to na pewno nie banalne w smaku. Czekoladowe ciasto z orzechami laskowymi, placuszki z twarogiem, miodem i skórką z cytryny, krem ze świeżego groszku cukrowego czy też kaczka z brzoskwiniami, rozmarynem i octem balsamicznym. Kto nie miałby na to wszystko ochoty? Ja mam! :)
Przepisy są napisane w zwięzły i zrozumiały sposób. Ogromną ich zaletą są zdjęcia z przygotowań. Ja na początek skusiłam się na owsiankę z karmelizowanymi bananami oraz na naleśniki z salami i rukolą chociaż tą ostatnią zamieniłam na bazylię.
Wszystko wyszło pyszne i nie mam się do czego przyczepić dlatego chętnie będę testować kolejne przepisy.
Jedynym minusem książki jest dla mnie jej format :( Moim skromnym zdaniem tyle świetnych zdjęć lepiej prezentowałoby się w większym formacie. Ale przez ten uroczy płócienny grzbiet i wstążeczkę do zaznaczania przepisów wybaczam ;)
Warto dodać, że przy zdjęciach znajdują się wybrane komentarze czytelników bloga. Dla prawdziwych fanów Zosi to bardzo fajna i miła niespodzianka.
Ale książkę polecam każdemu, nie tylko czytelnikom Make cooking easier. Jeśli chcecie mieć w swojej biblioteczce książkę wydaną z sercem, zawierającą mnóstwo pięknych zdjęć i smakowite przepisy dobre na każą porę roku to nie zastanawiajcie się dłużej :)
A autorce gratuluję pierwszej książki i życzę kolejnej!
Dziękuję wydawnictwu REBIS za egzemplarz recenzencki.
7 komentarzy
Dziękuję serdecznie za tak uroczą recenzję! To dla mnie zaszczyt, że moja książka zagościła w Twoim domu.
Wszystkiego co najlepsze! Zosia
Cała przyjemność po mojej stronie :) Pozdrawiam!
ja też jestem zachwycona książką i nie zgadzam się, że format jest minusem :) jest bardzo poręczna i zgrabna, tak by zmieściła się na każdym blacie kuchennym i w każdych dłoniach :) a zdjęcia? no cóż może Zosia pokusi się kiedyś na wydanie albumu? kto wie :)
Pozdrawiam!
Super przepisy !!!
Dziekuje xx
Fakt, świetnie wydana książka. Jednak układem i wizualnie dość mocno przypomina „A kitchen in France” Mimi Thorisson. Nie tylko mi, każdemu kto u mnie oglądał oryginalne wydanie Mimi. Dla mnie format książki Zosi jest ok, to nie album ze zdjęciami ;)
Nie kojarzę Mimi i jej książki więc ciezko mi to stwierdzić ;) Dodam, że z czasem format książki przestał mi przeszkadzać :)