Zapraszam na recenzję książki :)
Sexy soki. Piękno. Zdrowie. Energia
Kris Carr
miękka oprawa, 404 strony
Na początku myślałam, że będzie to typowa książka z samymi przepisami na soki. Trochę się pomyliłam, ponieważ okazało się, że znajdziemy tu sporo ciekawej wiedzy na temat soków i koktajli. Prawie 200 stron to wciągający poradnik! Poza wstępem i podstawami typu co zyskamy pijąc soki i za pomocą jakiego sprzętu je przygotować, znajdziemy tu wiele fajnych, konkretnych i pomocnych informacji. Czym się rożni sok od koktajlu, zawsze widziałam. Ale tego, że blendowane owoce bardziej od wyciskanych, nadają dla osób które muszą uważać na poziom cukru we krwi już nie. To przydatna wiedza. Jak zachować równowagę w poporcji owoców i warzyw, co to jest kwasowość i zasadowość produktów, jak „wyłączyć” stan zapalny w organiźmie. Tego i innych rzeczy dowiemy się od autorki książki.
Zaciekawił mnie też dział dotyczący mycia i czyszczenia produktów. W jaki sposób to zrobić by pozbyć się nie tylko brudu ale także pestycydów. Oraz co zrobić z pulpą powstałą po wyciskaniu owoców.
W dziale „Składniki pod lupą” poznamy substancje odżywcze produktow idealnie nadających się do wyciskania i blendowania. Dowiemy się jakie mają korzyści zrowotne oraz w jaki sposob je wybierać i przechowywać. Wszystko opisane krótko, zwięźle i na temat.
Dochodzimy do przepisów a jest i ponad 100 i podzielone są na 3 główne rozdziały:
- Kolorowe i radosne soki
- Przepyszne koktajle
- Różne rodzaje mleka z orzechów i nasion, które cię rozpromieni
Ja na pierwszy ogień skusiłam się na 2 soki o zachęcających nazwach „Cudowne nawodnienie” i „Zielony – wprowadzający w doskonały nastrój”. Obydwa wyszły pyszne. Czerwony z arbuzem i ogórkiem, mocno orzeźwiający idealny na upały, zielony z jabłkami, ogórkiem, selerem i cytryną, rześki, kwaśny, pobudzający.
Napiszę Wam całkiem szczerze, że książka pod względem wizualnym nie powala. Taki trochę podręcznik, ze zdjęciami, które nie są ani brzydkie ani zachwycające. Ale pomimo tego, że mam w domu książki o sokach które są ładniej wydane, to właśnie ta najbardziej zmotywowała mnie żeby bardziej się postarać. Mam wyciskarkę i często z niej korzystam, ale teraz robię to codziennie i staram się bardziej kreatywnie łączyć smaki owoców i warzyw. Możecie liczyć, że na blogu pojawią się nowe soczyste przepisy :)
Na końcu książki znajdziemy mały bonus w postaci trzydniowego oczyszczania organizmu. Jakoś nigdy nie przepadałam za detoksami ale przyznaję, że ten mnie kusi. Proste i szybkie w przygotowaniu przepisy które prezentują się super smacznie. Wygląda to mniej więcej tak, że rano pijemy wodę z cytryną i imbirem, potem do południa 2 soki, po południu 2 koktajle, na kolację lekkie danie z warzyw i komosy ryżowej lub soczewicy a całkiem na koniec dnia ciepłe mleko (oczywiście wyciskane z orzechów). W sumie 6 posiłków dziennie więc głodnym raczej się nie będzie. Plan oczyszczania ma na celu „podnieść na duchu i napełnić ciało energią”. W przygotowaniach z pewnością pomocna będzie lista zakupów na całe trzy dni.
Podsumowując, jeśli nie przeszkadza Wam to, że książka nie jest najpiękniejsza na świecie, to naprawdę warto ją mieć w swojej biblioteczce. Autorka skutecznie motywuje do wyciskania soków i miksowania koktajli. A przepisów na ciekawe połączenia znajdziecie tu wiele. Ja w następnej kolejności zabiorę się za testowanie mleka z nerkowców i konopii a także…jarmużu :) Dla dobrego smaku, lepszego samopoczucia i poprawy zdrowia warto pić domowe soki!
Recenzja powstała we współpracy z Wydawnictwem Vital.
Brak komentarzy