Zmiana czasu na zimowy ma dla mnie jeden ogromny minus. Te ciemności od 16-stej sprawiają, że szybciej czuję się zmęczona i najchętniej cały wieczór spędziłabym pod ciepłym kocem. A jak pod kocem, to najprzyjemniej z dobrą książką, ciepłą herbatą i kawałkiem jesiennego ciasta.
Krajanka to jedno z najprostszych, kruchych ciast, jakie znam. Możemy przygotować je z dowolnymi dodatkami. W tamtym roku naszym jesiennym faworytem, była ta z jabłkami i karmelem –>KLIK, ale w tym zapach piernika i słodkie śliwki wygrywają :)
ciasto:
- 300 g mąki pszennej
- 50 g cukru trzcinowego
- 200 g masła
- 2 jajka
kruszonka:
- 20 g płatków migdałów
- łyżeczka przyprawy do piernika dobrej jakości
- 80 g odłożonego ciasta (szczegóły w opisie przygotowania)
dodatki:
- 10 śliwek
- łyżka miodu
- łyżeczka przyprawy do piernika dobrej jakości
- skórka starta z pomarańczy
Mąkę miksujemy z cukrem i masłem do momentu uzyskania kruszonki.
Do drugiej miseczki odkładamy 80 g i mieszamy z płatkami migdałowymi oraz przyprawą do piernika.
Natomiast do większej części kruszonki dodajemy jajka i miksujemy do połączenia składników.
Na wyłożoną papierem do pieczenia formę (22x 33 cm) wykładamy powstałe ciasto.
Zwilżonymi dłońmi rozprowadzamy po formie, tworząc placek o grubości około 1 cm.
Odkładamy do lodówki.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Umyte śliwki kroimy w plasterki i dusimy z miodem i przyprawą do piernika, aż nieco zmiękną.
Wykładamy je na wierzch schłodzonego ciasta i posypujemy startą skórką z pomarańczy oraz piernikową kruszonką z migdałami.
Całość pieczemy około 40 minut w 180 stopniach.
Smacznego :)
Brak komentarzy